Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lipno - Koniec śledztwa w sprawie wypadku

Daniel Andruszkiewicz
Motocyklista zmarł na miejscu, policjant w szpitalu
Motocyklista zmarł na miejscu, policjant w szpitalu FOT. DANIEL ANDRUSZKIEWICZ
Poznańska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku w Lipnie, w którym zginęły dwie osoby. Po przeanalizowaniu kilku opinii biegłych śledczy ustalili, że winę za tę tragedię ponosi motocyklista, który jechał na jednym kole z prędkością znacznie większą niż dopuszczalna.

Ustalenie przyczyny i szczegółowych okoliczności wypadku zajęło śledczym prawie dziesięć miesięcy. Sprawą zajmowali się od 7 kwietnia, kiedy około godziny 19. wyścigowa honda zderzyła się w Lipnie z policyjnym radiowozem. Motocyklista jechał drogą główną w kierunku Leszna. Na wysokości skrzyżowania postawił maszynę na jednym kole. Policyjne auto wyjeżdżało z parkingu miejscowego rewiru dzielnicowych. Motor dosłownie wbił się radiowóz, bezpośrednio w drzwi kierowcy. Siła uderzenia była bardzo duża. Auto zostało przewrócone na bok. 27-letni motocyklista z Leszna Hubert M. zginął na miejscu. Natomiast 32-letni sierżant Leszek Rataj-czak w stanie ciężkim został odwieziony do szpitala, gdzie zmarł po kilku godzinach.

Od początku postępowania prowadzonego przez prokuraturę było wiadomo, że zostanie ono umorzone z uwagi na śmierć obu kierowców. Jednak wyjaśnienie sprawy miało duże znaczenie dla rodzin ofiar, które dopiero po jej zakończeniu, będą mogły doprowadzić do końca procedury odszkodowawcze. Dlatego też powołano biegłego, który sporządził ekspertyzę stanu technicznego pojazdów, z której wynikało, że pojazdy były sprawne. Przeprowadzono także eksperyment procesowy, który polegał na rekonstrukcji wypadku. Policja zamknęła jeden pas krajowej piątki, by śledczy mogli sprawdzić, czy funkcjonariusz mógł nie zauważyć motocykla pędzącego ze światłami skierowanymi w niebo. Przez barierki stojące przy drodze widoczność przy wyjeździe z rewiru i tak jest ograniczona. Po przeanalizowaniu wszystkich dokumentów zapadła ostateczna decyzja.

– Postępowanie zostało umorzone. Nie stwierdziliśmy, by kierujący radiowozem policjant przyczynił się do spowodowania tego wypadku – mówi – Jan Chojecki, szef Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald.

Zdaniem śledczych winę ponosi wyłącznie motocyklista, który jechał ze zbyt dużą prędkością. Decyzja nie jest jeszcze prawomocna. Stronom przysługuje możliwość odwołania.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto