Leszno - W powiecie Platforma jest zepchnięta do roli opozycji

W Radzie Powiatu zasiada łącznie 17 radnych. Przed czterema laty Platforma Obywatelska zdobyła aż dziesięć mandatów, co umożliwiało jej sprawowanie władzy samodzielnie. Mimo to doszło do koalicji z PSL. Po tegorocznych wyborach samorządowych sytuacja uległa diametralnej zmianie. To ludowcy rozdają obecnie karty. W radzie zasiądzie siedem osób reprezentujących tę partię. Platforma uzyskała zaledwie cztery mandaty. Pod koniec ubiegłego tygodnia rozpoczęły się rozmowy koalicyjne. Szef Polskiego Stronnictwa Ludowego w Lesznie Bronisław Brodziak tłumaczył wtedy, że zarząd postanowił w pierwszej kolejności spróbować dojść do porozumienia z Platformą. Rozmowy zakończyły się fiaskiem.

– Postawiono nam warunki nie do przyjęcia – mówi starosta leszczyński i przewodniczący PO w Lesznie Krzysztof Benedykt Piwoński. – PSL chciało delegować swojego starostę, a PO miała dostać stanowisko wice-starosty, z tym że nie mógłby nim zostać Piwoński. Drugi wariant zakładał odwrotną sytuację, ale z tym samym zastrzeżeniem, czyli starosta z Platformy, ale znowu nie Piwoński.

Po kilku dniach bezowocnych pertraktacji z PO, Polskie Stronnictwo Ludowe rozpoczęło rozmowy z Leszczyńskim Porozumieniem Samorządowym, które także otrzymało cztery mandaty w radzie. Już na pierwszym spotkaniu doszło do porozumienia, a potem podpisania umowy o współpracy.
– Uzgodniliśmy, że starostę będzie rekomendował PSL. To Robert Kasperczak z Urzędu Gminy we Włoszakowicach. My rekomendujemy wicestarostę. Zostanę nim ja – informuje Maciej Wiśniewski, prezes LPS.

Z PSL będzie się wywodził także przewodniczący Rady Powiatu. Ma nim zostać były wójt Święciechowy Marian Mielcarek. Z urzędem starosty będzie więc musiał rozstać się Krzysztof Benedykt Piwoński.

– Spokojnie czekam na wynik głosowania podczas czwartkowej sesji. Liczę, że chwilowy amok minie i PSL pokieruje się zdrowym rozsądkiem oraz rozumem – mówi starosta.