Nowa woliera dla ptaków jest budowana w miejscu dawnego amfiteatru, w sąsiedztwie placu zabaw. Ma kosztować równo 228 tysięcy złotych. Za te pieniądze stanie tam drewniany szkielet powleczony polietylenową siatką. Projektanci zadbali o to, by mieszkańcy mogli z bliska obserwować kaczki, bażanty, kury i pawie, bo pomiędzy klatki ma prowadzić specjalny podest.
– Z powodu pogody prace nieco się wydłużyły, ale zakończą się jeszcze w tym roku – zapewnia Joanna Nowacka, dyrektorka Miejskiego Zakładu Zieleni w Lesznie.
Do końca grudnia, w ramach tej samej inwestycji rozebrane zostaną stare klatki, które stoją od strony ulicy 17 Stycznia. Ptactwo zostanie więc przeniesione w spokojniejsze i cichsze rejony Parku 1000-lecia. Trafią tam również pozostałe zwierzęta. W przyszłym roku znikną wybiegi kucy, koni, osłów i dzików, dla których przygotowane zostaną zagrody na terenie dawnego miasteczka ruchu drogowego. Powstanie też ścieżka edukacyjna. To zmiany konieczne. Wynikają nie tyle z samego programu rewitalizacji, ale także z zaleceń pokontrolnych poznańskiej Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
– Wywiązaliśmy się ze wszystkich zaleceń. W terminie złożyliśmy także koncepcję dalszego funkcjonowania zoo. Działamy zgodnie z przepisami – tłumaczy Eugeniusz Karpiński, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Leszna.
Zalecenia mówiły także o poprawie warunków niedźwiedzi. Miasto nie zamierza jednak budować im nowego wybiegu, którego koszt jest zbyt duży. Władze zgodziły się więc je oddać. W przeszklonym wybiegu wyposażonym w basen, który zajmują obecnie niedźwiedzie, już w przyszłym roku może zamieszkać szop pracz.
Wiosną niedźwiedzie opuszczą zoo
Dwa niedźwiedzie trafią prawdopodobnie do niemieckiej fundacji, która zapewni im lepsze warunki, niż teraz mają w Lesznie.
W przeniesienie Basi i Kasi zaangażowało się dwoje zoologów z Uniwersytetu Wrocławskiego, Agnieszka Sergiel oraz Robert Maślak. Nawiązali współpracę z niemiecką fundacją, która zgodziła się przygarnąć zwierzęta. Wstępna umowa miała zostać podpisana w październiku tego roku, ale przedstawiciele fundacji jeszcze nie zgłosili się do władz miasta. Zwłoka wynika zapewne z faktu, że organizacja musi najpierw zapewnić odpowiednie warunki dla niedźwiedzic. Wiąże się to z modernizacją wybiegów. Do przeprowadzki Basi i Kasi dojdzie zapewne już wiosną.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?