Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

LESZNO - Stare nagrobki bez szacunku składowane pod lasem

Daniel Andruszkiewicz
Na gruzowisku w okolicach ulicy Zachodniej można znaleźć stare i połamane krzyże oraz płyty nagrobne z epitafiami
Na gruzowisku w okolicach ulicy Zachodniej można znaleźć stare i połamane krzyże oraz płyty nagrobne z epitafiami FOT. DANIEL ANDRUSZKIEWICZ
Jak to możliwe, że na niestrzeżonym placu na obrzeżach Leszna składuje się i poniewiera bez szacunku stare nagrobki – pyta nas zbulwersowany sprawą czytelnik, który prosi o możliwość zachowania anonimowości. Każdy może tam wejść i zabrać nagrobną płytę, by zrobić z niej na przykład stolik na swoim ogródku działkowym.

Udało nam się ustalić, że „cmentarzysko” należy do jednego z miejscowych kamieniarzy. Rzemieślnik ma swój warsztat przy ulicy Zachodniej, a kilkadziesiąt metrów dalej, pod lasem składowane są pozostałości po mogiłach, które przed laty były jeszcze obiektami kultu rodzin zmarłych. Większość z nich jest poukładana w nadziei, że może w najbliższych latach pojawi się ktoś, kto zechce je ustawić na dawnym miejscu. Są też takie, które ciężkim sprzętem zostały zgarnięte na stertę gruzu. Pomiędzy fragmentami betonowych szalunków i połamanych płyt można z łatwością odszukać zniszczone krzyże i tablice z epitafiami.

– Ten temat jest trudny, bo ze starymi nagrobkami trzeba coś robić. Firma, która je dla nas usuwa, jest zobowiązana, by przechować je przez rok. Potem może je zniszczyć lub wykorzystać. Może to niektórych szokować, ale nie dopatrywałbym się tutaj żadnej profanacji – mówi Ryszard Dorsz z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w UM Leszna.

Dotyczy to grobów, o których po 20 latach nikt już nie pamięta. Na taki okres wykupuje się bowiem miejsce na cmentarzu. Potem zgodnie z prawem mogą zostać usunięte. W Lesznie w ciągu ostatnich trzech lat zlikwidowano 48 takich grobów. Tylko 17 z nich nie miało nagrobków.

– Dopiero w latach 50. na szeroką skalę zaczęły się pojawiać nagrobki w takiej formie, jaką dziś znamy. Wcześniej na cmentarzach raczej się ich nie ustawiało – tłumaczy ks. Konrad Zygmunt z archidiecezji poznańskiej. – Teraz jest ich bardzo wiele. Jednak żadne przepisy kościelne, ani też prawne nie regulują w żaden sposób kwestii związanych z procedurami ich rozbiórki, czy niszczenia.

– Jakieś reguły powinny chyba być. Robienie wysypiska z nagrobków, to obraza dla uczyć religijnych – twierdzi mieszkaniec.

To jest świętość

W sprawie poszanowania starych nagrobków księża wypowiadają się ostrożnie. Sposób ich niszczenia zależy głównie od wrażliwości.
Niektórzy obchodzą się z nimi, jak z godłem narodowym. Dla innych jest to zwykły gruz, z którym trzeba zrobić porządek.
– Nagrobek, to znak wiary i kultu, a poświęcony krzyż zawsze powinien być świętością – mówi ks. Zygmunt.
Nie ma idealnego sposobu i pomysłu na to, co z nim począć, gdy już nie jest potrzebny. Przy większości poznańskich cmentarzy znajdują się składowiska, na które trafiają stare nagrobki. W archidiecezji trwają dyskusje, co z nimi zrobić, kiedy się zapełnią.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto