Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

LESZNO - Sądny dzień w dyskotece Niebo

Łukasz Zalesiński
Fot. Łukasz Zalesiński
Fot. Łukasz Zalesiński
Uwielbiana przez stałych bywalców, przeklinana przez sąsiadów, piętnowana przez urzędników, broniona przez nadzór budowlany - o dyskotece Heaven przez długie miesiące było w Lesznie bardzo głośno.

Uwielbiana przez stałych bywalców, przeklinana przez sąsiadów, piętnowana przez urzędników, broniona przez nadzór budowlany - o dyskotece Heaven przez długie miesiące było w Lesznie bardzo głośno. Teraz zapewne będzie jeszcze głośniej...
We wtorek nad ranem jeden z najbardziej znanych klubów w regionie przestał istnieć. Jego wnętrze zostało doszczętnie strawione przez ogień. Straty sięgnęły miliona złotych. Kiedy wybuchł pożar, w lokalu nie było ludzi.

Niepalne z dymem
Nazajutrz pogorzelisko lustrowała ekipa dochodzeniowa oraz biegły z dziedziny pożarnictwa. Policja była jednak oszczędna w udzielaniu informacji o przyczynach pożaru. - Nie uciekamy się do spekulacji. Czekamy na ustalenia specjalisty - podkreślał Piotr Rosiński, rzecznik prasowy leszczyńskiej komendy.
Tymczasem menedżer dyskoteki nie miał wątpliwości - klub najprawdopodobniej został podpalony. - Wnętrze lokalu wykonane było z materiałów niepalnych. Tymczasem z dymem poszło niemal wszystko. Trudno mi uwierzyć w przypadek - zaznacza Jacek Lewicki. Kto mógłby stać za ewentualnym podpaleniem? - Nie wiem. Pozostawiam tę sprawę policji - zaznacza Lewicki. Klub, jak przyznaje, był ubezpieczony.

Głośno wokół nieba
Dyskoteka Heaven powstała niespełna rok temu, w budynkach po dawnej mleczarni. Kilka razy w tygodniu do lokalu zjeżdżały setki osób. Dla nich Heaven był jednym z najlepszych klubów w Wielkopolsce. By się o tym przekonać, wystarczy poczytać komentarze zamieszczone w naszym gazetowym portalu. Nie wszyscy jednak byli dyskoteką zachwyceni. Sąsiedzi wielokrotnie powtarzali, że od uruchomienia lokalu, ich życie zamieniło się w piekło. - Po ulicy chodzą bandy podpitych wyrostków. Śmiecą i pukają w okna. Boimy się - powtarzali. W tej sprawie interweniowali u prezydenta miasta. Dziś wielu z nich nie wypowiada się już w tak ostrym tonie. - Właściciel starał się z nami dobrze żyć - przyznaje jedna z mieszkanek.
O dyskotekę spierali się też miejscy urzędnicy i nadzór budowlany. Pierwsi twierdzili, że Heaven działa niezgodnie z prawem, bo w tym miejscu miała powstać nie dyskoteka, lecz lokal gastronomiczny dla 150 osób. Drudzy utrzymywali, że projekt nie został przekroczony nawet na milimetr.
- Nie mieliśmy zastrzeżeń do klubu. Właściciele posiadali protokoły stwierdzające prawidłowość systemu wentylacyjnego. W lokalu zachowywane były też zasady bezpieczeństwa przeciwpożarowego - mówił po pożarze Włodzimierz Klimkiewicz, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Jak udało nam się ustalić, do jego biura raz po raz wpływały zawiadomienia dotyczące rzekomych nieprawidłowości w lokalu. Część z nich była anonimowa.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto