Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno: Policyjne mieszkania nie pójdą pod młotek

Daniel Andruszkiewicz
Zbigniew Sobociński i Władysław Kosek pokazują, jak zdewastowana jest elewacja bloku
Zbigniew Sobociński i Władysław Kosek pokazują, jak zdewastowana jest elewacja bloku FOT. DANIEL ANDRUSZKIEWICZ
Wojewoda wielkopolski zajął stanowisko w sprawie wykupu mieszkań policyjnych w bloku przy ul. Niepodległości.

Proponuje lokatorom bonifikatę w wysokości 70 procent ich wartości. Lokatorzy nie chcą na to przystać i przekonują, że mogą kupić mieszkania za pięć procent, czyli na takich samych zasadach na jakich wykupują je wszystkie inne służby mundurowe. Zapewniają też, że nie kupią mieszkań bez wcześniejszego remontu całego bloku, który jest ich zdaniem w opłakanym stanie.

Niepodległości i Włodarczaka – to przy tych ulicach w Lesznie znajduje się większość z około 200 mieszkań, które były budowane z resortowych środków w latach 1976–1986, a które zajmują dziś policjanci lub emerytowani funkcjonariusze. Ich administratorem jest Miejski Zakład Budynków Komunalnych.

– Przez wieloletnie zaniedbania nasz blok doprowadzono do opłakanego stanu. Tym obiektem nikt się nie interesował, a to sprawia, że koszty lokatorów po ich wykupie będą jeszcze wyższe. Nie możemy się więc zgodzić z jakąkolwiek zaniżoną bonifikatą – twierdzi emerytowany policjant Zbigniew Sobociński z bloku przy Niepodległości 78–84.

Sprawa wykupu policyjnych mieszkań ciągnie się od 2004 roku, bo wtedy budynek przy Niepodległości został skomunalizowany i stał się własnością miasta. Zgodnie z przepisami, podczas wykupu najemcom przysługiwało wtedy prawo do maksymalnie 85-procentowej bonifikaty. Lokatorzy nie chcieli się na to zgodzić i zaskarżyli decyzję komunalizacyjną. Została uchylona przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w 2008 roku i blok powtórnie stał się własnością Skarbu Państwa. Byli policjanci przez te wszystkie lata walczą o wykup mieszkań i domagają się zastosowania aż 95-procentowej bonifikaty, bo taka przysługuje wszystkim służbom mundurowym.

– Wojewoda zajął stanowisko w sprawie wykupu mieszkań policyjnych. Będzie im przysługiwała bonifikata w wysokości 70 procent. Jeśli wszyscy zdecydują się wykupić mieszkania na własność, to bonifikata zostanie podniesiona do 80 procent – mówi prezydent Tomasz Malepszy.

Jednak lokatorzy nie mają zamiaru wykupić ani jednego mieszkania na takich warunkach i jak przekonują, będą w tej kwestii solidarni. Domagają się przeprowadzenia kompleksowego remontu swojego bloku.

– Dziś jest wielki bałagan, bo nie ma wielu dokumentów dotyczących tego obiektu. Część zagubiono, część zniszczono, a jeszcze innych, jak książka budowy, nigdy nie było – przekonuje Sobociński. – W ubiegłym roku w naszym bloku przeprowadzono kontrolę Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, która wykazała szereg nieprawidłowości. Niektóre z nich do dziś nie zostały usunięte, a miasto miało na to czas do listopada. Prace trwały jeszcze w grudniu.

Dyrektor Miejskiego Zakładu Budynków Komunalnych przyznaje, że niektóre roboty zostały przerwane przez zimę. Ze zrozumiałych przyczyn ekipy nie mogły więc naprawiać dachu, wymienić opierzeń i rynien.

– W stosunku do tego budynku nie czuję w najmniejszym stopniu dyskomfortu wynikającego z jakiegokolwiek niedopatrzenia. Wszystkie zalecenia, które zostały wydane przez inspektora, zostały spełnione bez wyjątku. Te, które przerwała pogoda, są w trakcie realizacji. Przeprowadziliśmy też przeglądy i kontrole instalacji gazowej oraz naprawiliśmy posadzki przed wejściami – wymienia Jan Szafranek, dyrektor MZBK.

Mieszkańcy bloku przy Niepodległości mają nieco inne zdanie na temat stanu technicznego obiektu. Wymieniają popękane balkony, nieszczelne okna, wyrwane balustrady na klatkach schodowych, przeciekający dach i popisaną sprayem elewację. Chcieliby, żeby ich dom wyglądał jak sąsiednie bloki, które przeszły termomodernizację.

– Płacimy takie same czynsze, jak inni najemcy w Lesznie. Pieniądze trafiają do Miejskiego Zakładu Budynków Komunalnych, a tam najwyraźniej znikają bez śladu – mówi inny z lokatorów Władysław Kosek.

Dyrektor Szafranek zapewnia, że wszystkie pieniądze z czynszów są wydawane na bieżące i najpilniejsze naprawy.
– Nie możemy inwestować większych środków, bo byłoby to krzywdzące dla innych mieszkańców. Budynek nie jest nasz. Być może wojewoda przyśle administratora, który będzie gospodarował czynszami swoich lokatorów – zapowiada Jan Szafranek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto