Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno: Piwoński nie dostał się do rady

Daniel Andruszkiewicz, Współpraca Karolina Sternal
Platformie nie udało się przejąć władzy w magistracie
Platformie nie udało się przejąć władzy w magistracie FOT. DANIEL ANDRUSZKIEWICZ
Platforma Obywatelska w Lesznie miała bardzo widoczną i najdroższą kampanię wyborczą, a lider partii i główny strateg zapowiadanego sukcesu Krzysztof Benedykt Piwoński, był najbardziej medialną osobą w mieście. Przez ostatnie tygodnie dwoił się i troił, by przekonać wyborców, że poprowadzi ją do zwycięstwa i wspólnie z kolegami przejmie władzę. O sukcesie nie może być jednak mowy, bo prezydentura przepadła, a sam Piwoński nie dostał się nawet do Rady Miejskiej. Pod znakiem zapytania stoi także jego przyszłość, jako starosty powiatowego. Tam karty będzie teraz rozdawało Polskie Stronnictwo Ludowe.

Jeszcze do sierpnia tego roku PO w mieście i powiecie miała odrębne struktury – pierwszym przewodniczył radny Łukasz Borowiak, a drugim starosta Piwoński. Trzy miesiące temu z jego inicjatywy doszło do połączenia obu struktur i powołania nowego zarządu. Na czele partii stanął Piwoński. Przekonywał, że wzmocni ugrupowanie przed wyborami i doprowadzi do sukcesu. Celem było przejęcie władzy w Lesznie. Przez ostatni miesiąc nie było tygodnia, w którym Piwoński nie zwoływał konferencji prasowych lub briefingów, nie organizował happeningu, czy akcji promującej kandydatów. Były też spotkania z kandydującym na prezydenta Tadeuszem Pawlaczykiem. Zapowiadano wietrzenie budżetu, hamowanie zadłużenia i inwestycje. Partia kusiła wyborców kolorowymi wizualizacjami parków i placów, które za jej rządów miały zupełnie zmienić oblicze.

– Prowadziliśmy kampanię merytoryczną, nie atakowaliśmy, ale też nie przesadzaliśmy z pojednawczością. Uważam, że kampania pełna agresji, wytykania błędów i szukania haków, nie mogłaby być skuteczna – ocenia Krzysztof Benedykt Piwoński.

Było jednak kilka przypadków, kiedy Piwoński odgryzał się konkurentom. Pytał dlaczego SLD nie startuje pod własnym szyldem, tylko chowa się za plecami prezydenta Malepszego i jego komitetu. Po pytaniu prowadzącego kampanię SLD posła Wiesława Szczepańskiego dlaczego lokomotywa Platformy wciąż stoi w parowozowni, Piwoński ogłosił swój start do Rady Miejskiej Leszna. Po wyborach okazało się jednak, że poparcie dla PO było dużo słabsze, niż spodziewał się starosta. Dość trafnie ocenił to Szczepański.

– Niestety, cała para z tej lokomotywy poszła w gwizdek – mówi ironicznie poseł.
Kandydat na prezydenta poległ w pierwszej turze zdobywając 20,36 procent głosów. Piwoński dostał ich 280, co nie zapewniło mu mandatu. Jedynym sukcesem, o jakim można mówić, jest niezły wynik Platformy w mieście na tle innych ugrupowań. Partia powiększyła liczbę radnych z pięciu do ośmiu osób. Nie daje to większości, ale lewica także jej nie uzyskała.

Kiepsko poszło też w przypadku wyborów do Rady Powiatu, gdzie w poprzedniej kadencji karty rozdawała PO. Dzięki temu Piwoński (który osiem lat temu przegrał wybory na burmistrza Rydzyny, potem prowadził własną firmę) został wybrany na urząd starosty. Z poprzednim rozstał się w atmosferze skandalu, bo został skazany przez sąd za złe rozliczanie delegacji służbowych. W minionej kadencji także świętym nie był. Brał udział w kilku procesach, a rok temu otrzymał kolejny wyrok (karno-skarbowy) za to, że nie odprowadził podatków od sprzedaży działek. Teraz Piwoński może stracić również stanowisko starosty. Jeśli ludowcy zechcą przejąć władzę, mogą wystawić własnego kandydata. Nie jest to jednak przesądzone. Rozmowy trwają.

– Zarząd zdecydował, że podejmiemy je najpierw z PO, jako naturalnym koalicjantem. Jednak co do obsadzania stanowisk nie chcę się wypowiadać – zastrzega przewodniczący PSL w Lesznie Bronisław Brodziak.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto