Leszno: Miały być nowe firmy i miejsca pracy, a jest pole

Podstrefa Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej powstała w 2007 roku na 10 hektarach dawnych pól irygacyjnych i jest częścią Strefy Inwestycyjnej I.D.E.A. Zarządza nią formalnie spółka „Invest-Park”. Jednak to na leszczyńskim samorządzie spoczywa główny ciężar poszukiwania inwestorów. Przez niespełna cztery lata funkcjonowania strefy nie udało się pozyskać ani jednego. Zapowiedzi przedstawicieli spółki oraz władz były zupełnie inne. Dziś miało tam wprost roić się od fabryk i firm, które miały stworzyć ponad 500 miejsc pracy i odprowadzać do kasy miasta podatki w wysokości trzech milionów złotych rocznie.

– Ta sytuacja wynika z tego, że strefa nie była do tej pory uzbrojona. Przedsiębiorcy nie chcieli tam inwestować – wyjaśnia prezydent Tomasz Malepszy.
Między innymi dlatego samorząd zdecydował się z własnego budżetu sfinansować szereg inwestycji, które mają zachęcić inwestorów. Kończy się właśnie budowa ulicy Geodetów ( połączy strefę bezpośrednio z krajową piątką), a w planach jest remont ulicy Usługowej, dzięki czemu doprowadzone zostaną tam wszelkie media. W grudniu ubiegłego roku w strefie I.D.E.A. rozpoczęła się także budowa inkubatora przedsiębiorczości, który ma pomóc młodym przedsiębiorcom w prowadzeniu własnych firm. Łącznie miasto wyda na to prawie 20 milionów złotych, co zdaniem centroprawicy i tak nie wpłynie na poprawę sytuacji.

– Nie jesteśmy przeciwni powstaniu inkubatora, ale z pewnością przyjrzymy się kosztom inwestycji, bo zasadność wydania 13 milionów złotych budzi nasze wątpliwości – twierdzi Barbara Mroczkowska, przewodnicząca klubu radnych Platformy Obywatelskiej.

Prezydent przekonuje, że do magistratu zgłasza się coraz więcej zainteresowanych przedsiębiorców, którzy tylko czekają na zakończenie inwestycji. Kilka tygodni temu ponad hektar ziemi za blisko milion złotych kupiła w strefie firma Ensinger Polska. Nie będzie tam jednak niczego produkować. Planuje otworzyć magazyny i biura.