Leszno - II Gala Ślubna w hali Trapez

– Mamy już wyznaczony termin i ustalonych kilka spraw, jednak nie wszystko. Dlatego też zdecydowaliśmy się przyjechać na te targi, aby zobaczyć, co ciekawego firmy oferują – tłumaczyli Natalia i Damian, narzeczeni z gminy Bojanowo. – Mam wprawdzie już pomysł, jak ma wyglądać moja suknia ślubna, ale chcę jeszcze zobaczyć jakieś nowości. To samo dotyczy fryzury i makijażu oraz kwiatów. Warto też zorientować się, jakie ceny mają poszczególne firmy.

Inni zwiedzający interesowali się także ofertą firm ceteringowych oraz dekoratorskich. Tutaj najlepszym magnesem były wystroje poszczególnych stoisk. Żywe kwiaty, świece, białe muśliny oraz elegancka zastawa – taki widok przyciągał każdego. Sporo klientów można było spotkać przy ofercie firm poligraficznych oraz zakładów fotograficznych. Pary uważnie przeglądały projekty wydruków zawiadomień, zaproszeń i wizytówek oraz albumów ze zdjęciami. Na wielu stoiskach można było się także zapoznać z elektroniczną formą prezentacji towarów i usług.

– Przed rokiem po raz pierwszy zorganizowaliśmy w Lesznie Galę Ślubną, która cieszyła się wtedy dużym zainteresowaniem. Podobnie jest teraz – powiedziała Patrycja Wachońska, rzecznik prasowy targów. – Naszym celem jest przygotowanie takiej oferty, aby pary planujące zawarcie związku małżeńskiego zaczynały przygotowania właśnie od naszej Gali Ślubnej. Już teraz można tu znaleźć praktycznie wszystko, co jest potrzebne do zorganizowania uroczystości. Większość wystawców, to firmy z regionu leszczyńskiego, choć jest także kilka spoza.

Pobyt na targach dla niektórych narzeczonych zakończył się niespodzianką. Ci, którzy zdecydowali się wziąć udział w licznych konkursach, mieli szansę na nagrody – głównie kupny na usługi wystawców. Hitem było wygranie przejazdu do ślubu jednym z dwóch mercedesów sprinterów z luksusowym wyposażeniem.
Podczas targów przeprowadzono także zbiórkę pieniędzy na leczenie Joanny Kąkol, 16-latki ze Święciechowy. W ubiegłym roku w jej domu doszło do eksplozji gazu. Dziewczyna doznała poparzenia 60 procent powierzchni ciała. Teraz potrzebne są fundusze na kolejne operacje oraz rehabilitację.