Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań przegrał ze Śląskiem Wrocław 3:1

Hubert Maćkowiak
Honor Lecha uratował tylko Artiom Rudniew
Honor Lecha uratował tylko Artiom Rudniew Marek Zakrzewski
Honor Lecha ratuje tylko Artiom Rudniew. Wzdłuż pola karnego piłkę posłał Możdżeń. Kelemen wypuścił piłkę, do której doskoczył Rudniew. To jednak jeden z niewielu dobrych momentów w grze poznaniaków. Lech zagrał wolno, bez pomysłu i został za to ukarany.

Śląsk objął prowadzenie już w 10. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Mili piłkę do bramki skierował Piotr Celeban. W 17. minucie, w świetnej sytuacji Artiom Rudniew uderzył prawie idealnie, ale huknął w poprzeczkę. Zdecydowanie najlepsza akcja Lecha! Powinno być 1:1!

Później niezłą akcję indywidualną przeprowadził Aleksandar Tonew. Niestety w ostatnim momencie stracił piłkę i nie miał okazji do zdobycia gola.

W międzyczasie Rudniew został dwukrotnie złapany na spalonym. Obraz meczu wiele się nie zmienił. Kolejorz prowadził grę, chce stwarzać sobie sytuacje strzeleckie, ale Śląsk nieźle radził sobie w obronie. Wrocławianie konstruowali groźne kontry.

W 39. minucie Łukasz Madej uderzył zza pola karnego i podwyższył wynik. Jego słabego strzału nie zatrzymał, ani Kotorowski, ani Marcin Kamiński. Piłka zdecydowanie do obrony. W drugiej połowie swoją sytuację miał Murawski, ale Kelemen sparował piłkę na poprzeczkę. Chwilę później, w 56. minucie z boiska zszedł Tonew, a w jego miejsce Jakub Wilk.

W drugiej połowie poznaniacy grają wciąż w tym samym tempie. Mimo nie najlepszej gry, Lech mógł strzelić gola. W 64. minucie, po podaniu Luisa Henriqueza, Semir Stilić strzelał na bramkę Kelemena, ale zbyt słabo.

Z kolei Cristian Diaz strzelił do pustej bramki i jest 3:0 dla Śląska. Błąd popełnił Krzysztof Kotorowski, ponieważ wybił piłkę pod nogi Diaza. Ten skorzystał z prezentu i trafił z 30 metrów do siatki. Honor Lecha uratował wyłącznie Artiom Rudniew. Coraz częściej można odnieść wrażenie, że Łotysz swoim poziomem piłkarskim, bo jest po prostu za dobry.

Drużyna z Poznania przegrała trzeci z czterech ostatnich meczów. To fatalny bilans. Być może trener po meczu będzie tłumaczył, że jego podopieczni mieli dużo sytuacji do strzelenia gola. Prawa jednak jest taka, że Kolejorz ani przez chwilę nie zachwycił i nie pokazał, że zasługuję na fotel lidera ekstraklasy.

Bramki: Piotr Celeban 13, Łukasz Madej 40, Cristian Diaz 73 - Artiom Rudnev 82

Śląsk: Marian Kelemen, Tadeusz Socha, Piotr Celeban, Dariusz Pietrasiak, Mariusz Pawelec, Rok Elsner, Dariusz Sztylka (46 Sebastian Dudek), Sebastian Mila (80 Mateusz Cetnarski), Łukasz Madej, Waldemar Sobota, Johan Voskamp (68 Cristian Diaz)

Lech: Krzysztof Kotorowski, Marcin Kamiński, Grzegorz Wojtkowiak, Hubert Wołąkiewicz, Luis Henriquez, Aleksandar Tonew (58 Jakub Wilk), Dimitrije Injac (84 Kamil Drygas), Rafał Murawski (78 Mateusz Możdżeń), Siergiej Kriwiec, Semir Stilić, Artiom Rudnev

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto