Lider z Pleszewa – do niedzielnego meczu – przystąpił bez kontuzjowanego Wojciecha Żurawskiego. Jak jednak zapewniają klubowi działacze, popularny „Żuraw” ma tylko drobny uraz i w ciągu kilku najbliższych dni powinien dołączyć już do kolegów z drużyny. Pod jego nieobecność „pierwsze skrzypce” grał inny rutyniarz, a mianowicie Marcin Stokłosa, który w przekroju całego spotkania aż ośmiokrotnie trafiał zza linii 6.75m! Niezły występ zanotował też na swoim koncie Jacek Sulowski, a także Rafał Niesobski. Z kolei w ekipie gospodarzy z dobrej strony zaprezentował się Łukasz Wojciechowski oraz Tomasz Ejsmont. Zdaniem szkoleniowca gorzowian, drużyna pleszewska była w tym spotkaniu poza zasięgiem jego zespołu. Graliśmy ambitnie, ale nie wystarczyło to do odniesienia korzystnego rezultatu – powiedział Janusz Wierzbicki. Z kolei trener Open Florentyny – Andrzej Kowalczyk – cieszył się z wygranej. W tym meczu oddaliśmy więcej rzutów za 3 punkty niż za 2 punkty – stwierdził „Kowal”. To są bardzo złe proporcje, ale dobrze, że te „trójki” wpadały – dodał szkoleniowiec lidera grupy A II ligi.
GKK 1LO Gorzów - Open Florentyna Pleszew 74:92 (19:24, 23:28, 20:25, 12:15)
GKK 1LO: Wojciechowski 14 (3x3), Ejsmont 14 (1x3), Borowski 12 (2x3), Suwała 12 (1x3), Pławucki 8 (1x3), Owczarek 6, Pęczek 6, Rogacewicz 2.
Open Florentyna: Stokłosa 34 (8x3), Sulowski 16 (3x3), Niesobski 12 (4), Czech 11 (1x3), Buczyniak 9, Kaczmarzyk 5, Dębski 5.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
