Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KONIN - Cmentarz za murem

Ola Braciszewska
– Może mur do kogoś przemówi – mówi Wojciech Ruminkiewicz, właściciel posesji. - fot.  Ola Braciszewska
– Może mur do kogoś przemówi – mówi Wojciech Ruminkiewicz, właściciel posesji. - fot. Ola Braciszewska
Betonowy płot stanął na skraju pokopalnianego stawu, tuż przed furtką, prowadzącą do cmentarza komunalnego w Koninie. Właściciel posesji swoją decyzję motywuje chęcią zwrócenia uwagi na problem mieszkańców ulicy ...

Betonowy płot stanął na skraju pokopalnianego stawu, tuż przed furtką, prowadzącą do cmentarza komunalnego w Koninie. Właściciel posesji swoją decyzję motywuje chęcią zwrócenia uwagi na problem mieszkańców ulicy Działkowej, którzy od ośmiu lat czekają na pobocze.
Jak twierdzi Wojciech Ruminkiewicz, właściciel posesji, do dziś mimo wielu deklaracji władz miasta nic w tej sprawie się nie dzieje.

– Dzieci w drodze do pobliskiej szkoły muszą iść ulicą. Tylko czekać, kiedy dojdzie do tragedii. Zagrodziłem swoją działkę, ponieważ miasto zwleka z wykupieniem przyległych do mojej posesji terenów i naraża ludzi na niebezpieczeństwo. Chciałem przywołać do tablicy biernych, którzy nie dbają o bezpieczeństwo dzieci i ludzi starszych – informuje Wojciech Ruminkiewicz.
Jego pomysł nie podoba się koninianom, którzy stracili jedno z wejść na cmentarz.
– Mieszkam przy ulicy Okólnej, więc z tej strony miałam blisko – wyjaśnia Maria Kopaczewska. – Teraz muszę iść wokół cmentarza, aby dostać się do głównej bramy. Ktoś komuś chciał zrobić na złość.
– Mam 70 lat, a na tym cmentarzu leży wielu moich bliskich – opowiada Tadeusz Krawczyk, mieszkający przy ulicy Działkowej. – Zagrodzenie furtki, z której do tej pory korzystałem, utrudnia mi dotarcie do grobów. Rozumiem tego pana, ale ze względu na wiek ciężko mi przejść te kilkaset kolejnych metrów. Wolę mieć blisko wejście na cmentarz niż pobocze – podkreśla .
Ruminkiewicz twierdzi, że nie miał zamiaru robić na przekór osobom, które korzystały z tego wejścia.
– Razem z nimi chcę walczyć o odpowiednie warunki dotarcia do cmentarza – mówi.
Jednak zdanie władz miasta w tej sprawie od kilku lat jest niezmienne. Twierdzą, że chodniki nie mogą powstać na prywatnym terenie.
– Dopóki mieszkańcy nie cofną ogrodzenia tak, aby możliwe było wydzielenie pobocza, realizacja inwestycji jest niemożliwa – mówi Maciej Błaszczyk, rzecznik Urzędu Miejskiego w Koninie. – Jeśli sto procent mieszkańców ulicy Działkowej zgodzi się na takie rozwiązanie, to miasto może przejąć ich tereny za odszkodowaniem.
Rzecznik podkreśla, że na wykonanie jakiejkolwiek inwestycji muszą być zabezpieczone pieniądze w budżecie miasta. W tym roku już ich nie ma, a brak zabezpieczenia w przyszłorocznym budżecie przedłuży sprawę o kolejny rok.
Chodnik w tej części miasta jest potrzebny. Można się jednak zastanowić, czy dzięki murowi miasto szybciej zrealizuje inwestycje? Tymczasem utrudnienie dla koninian pojawiło się kilkanaście dni przed Świętem Zmarłych.
– Do 1 listopada zostało jeszcze trochę czasu, więc ludzie zdążą zaakceptować zaistniałą sytuację i przyzwyczają się do zmiany – twierdzi Wojciech Ruminkiewicz.

Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [

ZAMÓW TERAZ SMS-em!

](http://www.prasa24.pl)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto