W środę dojść ma do dwugodzinnego strajku ostrzegawczego, do którego włączą się wszystkie placówki z regionu, w: Kaliszu, Koninie, Kole, Turku i Słupcy. O wyłączaniu prądu nie ma mowy, ale klienci, którzy między godziną 7 a 9 przyjdą uregulować rachunki lub załatwić sprawy w biurze obsługi klienta zostaną odprawieni z kwitkiem. Ekipy techniczne wyjeżdżać będą tylko w nagłych przypadkach, gdy zagrożone mogłoby być życie i zdrowie ludzi lub też sprzęt. Za takim rozwiązaniem w referendum opowiedziało się 98 proc. załogi.
– Przy tworzeniu koncernu spisano porozumienia i umowę społeczną, a pracodawca się z tego nie wywiązuje. Działania zarządu zmierzają do likwidacji miejsc pracy – uważa Roman Rutkowski, przewodniczący NSZZ Solidarność w kaliskim oddziale Energia-Operator.
Dowodem na to ma być m.in. spadek zamówień kierowanych do spółek zależnych od Energi, jak choćby Multiserwis w Kaliszu, która zajmuje się obsługą transportu wewnątrz grupy oraz zarządzaniem jej nieruchomościami.
– Nasi pracownicy otrzymują informacje o programie odszkodowawczym, ze względu na przerost zatrudnienia. Tymczasem spółki energetyczne były tworzone przez kilka pokoleń. Przez nieudolne zarządzanie są one teraz niszczone, a koszty przerzucane na pracowników. Powstają natomiast liczne zarządy i rady nadzorcze.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?