Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GUŁTOWY - Proboszcz protestuje przeciwko olimpiadzie w Pekinie

Tomasz Cylka
W Chinach katolicy są prześladowani. Wczoraj w ich intencji modlono się w Gułtowach - FOT. WALDEMAR WYLEGALSKI
W Chinach katolicy są prześladowani. Wczoraj w ich intencji modlono się w Gułtowach - FOT. WALDEMAR WYLEGALSKI
Ksiądz Eda Jaworski, proboszcz parafii pod wezwaniem Świętego Kazimierza w miejscowości Gułtowy koło Kostrzyna Wielkopolskiego, dołączył do grona organizacji pozarządowych, które protestują przeciwko igrzyskom ...

Ksiądz Eda Jaworski, proboszcz parafii pod wezwaniem Świętego Kazimierza w miejscowości Gułtowy koło Kostrzyna Wielkopolskiego, dołączył do grona organizacji pozarządowych, które protestują przeciwko igrzyskom olimpijskim w Pekinie. Wczoraj rozdawał parafianom ulotki. To kolejna akcja edukacyjna energicznego duszpasterza. Wcześniej apelował do wiernych, żeby nie kupowali w prezencie komunijnym modlitewników wydrukowanych w Chinach.

Dzień modlitwy za wiernych na Wschodzie trwał w Gułtowach przez cały dzień. Przed południem dzieci brały udział w spotkaniach z innymi Kościołami chrześcijańskimi, a wieczorem odprawiono uroczystą liturgię. Jedną z trzech intencji była modlitwa o błogosławieństwo dla Dalajlamy XVI.

Ksiądz Eda skierował do swoich parafian specjalny list, w którym przypomina o trudnej sytuacji Kościoła katolickiego w Chinach. To dopiero początek akcji edukacyjnej. W sierpniu, podczas trwania igrzysk olimpijskich zabytkowa świątynia w Gułtowach będzie otwarta całą dobę. Wierni będą mieli okazję wziąć udział w licznych czuwaniach modlitewnych i spotkaniach. Czy ksiądz wzywa w ten sposób do bojkotu największej imprezy sportowej na świecie?

- Moim zdaniem sytuacja w Chinach jest taka, że sportowcy nie powinni tam jechać - podkreśla ksiądz Edmund Jaworski. - Ale oczywiście to są decyzje polityczne. Uważam że sportowcy powinni mieć przynajmniej świadomość, gdzie jadą i co się tam dzieje. Moim cichym marzeniem jest to, żeby przynajmniej jeden zawodnik lub zawodniczka, która wygra, na znak protestu nie przyjęła medalu. Może to się spełni... - nie traci nadziei ksiądz Eda.

Władze Chińskiej Republiki Ludowej naruszają podstawowe prawa człowieka. Wskazują na to między innymi niezależne raporty Amnesty International, Human Rights Watch czy Fundacji Helsińskiej. W Chinach dochodzi do licznych egzekucji, a do więzienia za przekonania trafiają przeciwnicy polityczni.

Krytyczne wobec władzy treści są cenzurowane, funkcjonariusze śledzą dziennikarzy i zastraszają tych, którzy walczą o wolność w komunistycznych Chinach. Tymczasem w sierpniu, odbędą się w tym kraju igrzyska olimpijskie. Wiele organizacji protestuje i śle listy do rządów, aby poszczególne kraje wycofały się z wyjazdu na tę imprezę sportową.

- Decyzja o przyznaniu przez MKOl przywileju organizowania olimpiady przez komunistyczne Chiny w 2008 roku w Pekinie uznać trzeba za wielki skandal i hańbę. Polska, a za jej przykładem i inne kraje powinny zrezygnować z udziału w igrzyskach. Nie ma najmniejszych problemów z udowodnieniem, iż olimpiada Pekin 2008 będzie złamaniem Karty Olimpijskiej i zasad olimpizmu - przekonują na przykład członkowie organizacji World Solidarity.

To właśnie pod tymapelem w październiku ubiegłego roku podpisała się między innymi obecna pełnomocnik rządu do spraw walki z korupcją Julia Pitera oraz legendarny działacz Solidarności Andrzej Gwiazda. Dziś politycy przyznają, że bojkotu nie będzie.

W Chinach prześladowany jest nie tylko Kościół katolicki, a dzieci pracują za głodową pensję. To sprawia, że w akcje edukacyjne włączają się także świeckie organizacje. Rok temu poznaniacy wystąpili na forum publicznym w obronie księdza. Zatrzymano go i uwięziono w Shenzen, które jest miastem partnerskim dla Poznania. Protest przygotowała Fundacja Św. Benedykta. Organizacja, która trzy tygodnie temu chciała w tramwajach zawiesić plakaty o prześladowaniu chrześcijan na Dalekim Wschodzie.

To nie pierwsza edukacyjna akcja ks. Edy Jaworskiego. Kilka miesięcy temu zwracał parafianom uwagę, że w polskich sklepach z dewocjonaliami sprzedawane są święte figurki, obrazki i modlitewniki wyprodukowane właśnie w Chinach. Tymczasem w tym kraju biskupi działają w podziemiu, odprawianie mszy świętych jest zabronione, a o oficjalnych świętach religijnych w ogóle nie ma mowy. Tak w największym skrócie wygląda obraz Kościoła katolickiego w Chinach. Dlatego ksiądz Eda o tym przypomina.

- Pogodziliśmy się już, że w Polsce sprzedawane są chińskie tenisówki - przekonuje proboszcz. - Ale nie można się pogodzić, żeby sprowadzać do Polski wyprodukowane tam dewocjonalia. To tak, jakbyśmy w przeszłości kupowali figurki Matki Bożej wyprodukowane w cieniu obozów koncentracyjnych. Tutaj potrzebne jest opamiętanie.

Być może w ślady ks. Edy pójdą inni duszpasterze. Na razie parafia w Gułtowach jest pierwszą, gdzie w czasie trwania igrzysk, kościół będzie otwarty całą dobę. Niewykluczone, że czuwania odbędą się też u poznańskich dominikanów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: GUŁTOWY - Proboszcz protestuje przeciwko olimpiadzie w Pekinie - Wielkopolskie Nasze Miasto

Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto