Ostatnia jednak była wyjątkowa, a to za sprawą ważnego gościa. Zgromadzonych pierwszego lutego w świetlicy strażaków odwiedziła dwutygodniowa Oleńka z rodzicami i starszą siostrą, aby podziękować strażakom za trud jaki włożyli w przetransportowanie rodzącej Hanny do karetki. Rodzina przyniosła ze sobą tort ze specjalnym napisem, aby jeszcze raz gorąco podziękować za wszystko co dla nich zrobili.
Przypomnijmy. 19 stycznia grodziscy strażacy w poważnej sytuacji stanęli na wysokości zadania. Od momentu odebrania telefonu od przestraszonej Hanny ani na chwilę nie zostawili jej samej. Mimo iż dwa wozy strażackie ugrzęzły w błocie, oni szybko postanowili działać w jedyny możliwy sposób.
Sześciu druhów oraz czterech strażaków przez trzy kilometry nieśli rodzącą Hannę na noszach przez błoto, które sięgało im kolan. Nie było łatwo, ale mężczyźni mieli wtedy jeden cel, donieść Hannę bezpiecznie do karetki pogotowia w jak najkrótszym czasie.
I jak widać udało się to, dlatego też spotkanie to upłynęło w przyjaznej i miłej atmosferze. To właśnie im mała Oleńka zawdzięcza życie i dlatego też wszyscy zgromadzeni na spotkaniu strażacy nie mogli oderwać od niej oczu.
Najlepszym podziękowaniem okazał się uśmiech Oleńki, którym obdarowała strażaków. - Chcemy bardzo podziękować strażakom za pomoc. Co prawda oni uważają, że nic wielkiego nie zrobili, a tylko wypełnili swój obowiązek, ale my uważamy inaczej. Wszyscy byliśmy bardzo wzruszeni podczas tego spotkania, a najważniejsze, że wszyscy uśmiechali się jakby z ulga, że wszystko dobrze się w tej dramatycznej sytuacji skończyło - powiedziała nam mama Oleńki, Hanna Toepler.
Czytaj także:
Dramatyczna droga do porodu
Dramatyczna akcja strażaków. Film
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?