MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Epoka pięknego horroru

Mariusz Grabowski
Kadr z horroru „Inferno” w reżyserii włoskiego mistrza filmowych straszydeł, Dario Argento. Zero krwi, żadnej jatki; Argento stawia na artyzm. - fot. ROBERT ERIC/CORBIS SYGMA
Kadr z horroru „Inferno” w reżyserii włoskiego mistrza filmowych straszydeł, Dario Argento. Zero krwi, żadnej jatki; Argento stawia na artyzm. - fot. ROBERT ERIC/CORBIS SYGMA
Jutro do stolicy Włoch zjeżdża filmowa śmietanka z całego świata, żeby stoczyć bój o zwycięstwo w II edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Rzymie. W programie same perły.

Jutro do stolicy Włoch zjeżdża filmowa śmietanka z całego świata, żeby stoczyć bój o zwycięstwo w II edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Rzymie. W programie same perły. Francis Ford Coppola przywozi swój romansowy thriller „Youth Without Youth”, zapowiadany jako wielki powrót reżysera na światowe ekrany. Dużo mówi się także o historycznym fresku Shekhara Kapura „Elizabeth: The Golden Age”, w którym rolę brytyjskiej królowej zagra piękna Cate Blanchett.

Gwiazdy pojawią się też w filmie duńskiej reżyserki Susanne Bier „Things We Lost in the Fire”. Do swojego pierwszego amerykańskiego filmu udało jej się pozyskać m.in. Halle Berry, Benicio Del Toro i Davida Duchovnego.
Ale najbardziej smakowity kąsek organizatorzy przygotowali dla miłośników horrorów, którzy (na specjalnym nocnym seansie) zobaczą „The Mother of Tears” Dario Argento, włoskiego reżysera, który z pokazywania na ekranie makabry uczynił prawdziwą sztukę.
To ostatnia część głośnego tryptyku o wiedźmach. Poprzednie powstały ponad ćwierć wieku temu („Odgłosy” w 1977 r., a „Inferno” trzy lata później) i uznawane są za absolutną klasykę gatunku. W najnowszym dziele Argento idzie wytyczonym przez siebie tropem: nie rozlewa na ekranie hektolitrów keczupu ani nie tłoczy zastępów makabrycznych indywiduów. Straszy nas o wiele subtelniej: stopniuje napięcie muzyką, wprowadza szalejące wichry i ulewne deszcze. Dopiero potem na ekran wkraczają upiory i zombi. Ale bez krwawej jatki rodem z amerykańskich i japońskich horrorów.
Za to Argento ma swoje artystowskie przyzwyczajenia, które już przeszły do historii filmowych dziwactw. Do każdego z filmów wprowadza zabawne scenki, w scenach morderstw zawsze pokazuje własne ręce i osobiście prowadzi narrację. Czasem dla upiększenia dzieła bierze się nawet za komponowanie muzyki. Tak było w 1978 roku, gdy stworzył wielce udaną ścieżkę dźwiękową do „Świtu żywych trupów”.
W „The Mother of Tears” Argento do walki z wiedźmami posyła młodą studentkę szkoły artystycznej (gra ją zresztą Asie Argento, córka reżysera). To także charakterystyczna słabostka reżysera: do filmów angażuje znajomych i rodzinę. Asie już jako dziecko zagrała w jego „Traumie” nakręconej w 1993 r.
Film trafi do polskich kin najwcześniej wiosną przyszłego roku. Jeśli ktoś chce wcześniej przeżyć chwile grozy, z przyjemnością donosimy, że już 25 października rozpoczyna się pierwszy polski festiwal grozy Horrorfestiwal.pl. Pokazy odbędą się w dziesięciu miastach, w salach sieci Multikino.
Organizatorzy za cel postawili sobie pokazanie publiczności najciekawszych osiągnięć gatunku z ostatnich lat. Ale swoje premiery będą miały także filmy amatorów i twórców stawiających pierwsze kroki na ścieżce horroru. Za faworyta do głównej nagrody imprezy – Złotej Czaszki – uważany jest „Topór” (26 października, godz. 19.00) amerykańskiego reżysera Adama Greena, który w Stanach doczekał się sporej sławy i tytułu „nowej ikony krwawego horroru”. Faktycznie, w filmie opowiadającym o serii tajemniczych morderstw pośród rozległych bagnisk Luizjany, ilość krwi zadowoli nawet najbardziej wybrednego dreszczoluba.
O główny laur powalczy zapewne obraz Roara Uthauga „Cold Prey” (27 października, godz. 20), reprezentujący rzadko oglądany gatunek – horror norweski – którego akcja dzieje się w odciętym od świata i zasypanym przez śnieg schronisku.
Na imprezie nie zabraknie klasyki gatunku. Choćby „Nocy żywych trupów” Jeffa Broadstreeta w wersji 3D (28 października, godz. 18.00) albo telewyzyjnego filmu Dario Argento „Jenifer”, który zostanie pokazany w kategorii Masters of Horror (25 października, godz. 19.00).
Zwycięzcę festiwalu wybierze jury złożone z krytyków filmowych i filmoznawców, w którym zasiądzie m.in. nasz redakcyjny kolega Marek Świrkowicz.

Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [

ZAMÓW TERAZ SMS-em!

](http://www.prasa24.pl)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto