Czy rzeczywiście trzeba było skumulować remonty w okresie jesiennym przesypiając lato i wiosnę? Wszyscy pamiętamy ślimacze tempo inwestycji na Grunwaldzkiej, wlekący się remont Bukowskiej. A przecież to nie wszystko. Za chwilę będzie budowa torowiska na Grunwaldzkiej i horror w stronę Junikowa.
Pytanie dlaczego prace nie są i nie były prowadzone nocami? Pamiętacie Państwo ile czasu trwała przebudowa Podgórnej? Miesiącami i ostatecznie ulica oddana została w postaci częściowego bubla. Warto tu wspomnieć, że przebudowa równoległej ulicy Paderewskiego przed wojną wraz z wymianą torowiska, nawierzchni, chodników zajęła.... 2 tygodnie. I to wszystko w trakcie zimy stulecia. Przestaliśmy myśleć? Czy może organizacja pracy szwankuje?
Co tu dużo mówić, kierowcy też nie są bez winy. Wczoraj, żeby przejechać 4 kilometry trzeba było poświęcić do półtorej godziny. Często jeden z drugim zasypiał na światłach, albo wjeżdżał na skrzyżowanie bez możliwości zjazdu.
Czytaj też: Megakorki. Trwa komunikacyjny horror
Pytanie, gdzie jest policja. Dziś w Radiu Merkury usłyszałem, że deszcz pada i pewnie w komendzie. Krzywdzące to zapewne dla mundurowych, bo nawet gdyby były ich setki to i tak nie położą nawierzchni, torowiska czy przestaną się obijać w trakcie pracy, albo planować z głową następne inwestycje.
Życzenie szerokiej drogi brzmi dzisiaj jak kiepski żart.
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
