Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DEBATA - Gigantów starcie pierwsze

Małgorzata Linettej, Tomasz Cylka, Łukasz Cieśla
Fot. Guz Rafał/Fotorzepa
Fot. Guz Rafał/Fotorzepa
Aleksander Kwaśniewski kontra Jarosław Kaczyński. Ten pierwszy żałuje wydarzeń, kiedy w Kijowie mówił do studentów w stanie wskazującym na spożycie. Ten drugi tłumaczy się, dlaczego członków jego rządu zatrzymuje ...

Aleksander Kwaśniewski kontra Jarosław Kaczyński. Ten pierwszy żałuje wydarzeń, kiedy w Kijowie mówił do studentów w stanie wskazującym na spożycie. Ten drugi tłumaczy się, dlaczego członków jego rządu zatrzymuje prokuratura. Debata obu panów była jak dotąd najważniejszym wydarzeniem kampanii wyborczej.

Godzina 20.00 – po lewej Aleksander Kwaśniewski (LiD), po prawej Jarosław Kaczyński (PiS). Prezes TVP Andrzej Urbański wita zgromadzonych: – To starcie gigantów. Chwilę później Joanna Wrześniewska-Zygier (Tv Biznes) zaczyna: – Dlaczego tak trudno otworzyć w Polsce działalność gospodarczą?

20.03 – Kwaśniewski: – Rządy, z którymi współpracowałem starały się krok po kroku zbliżyć to do ideału, jakim jest jedno okienko i zmiany w systemie podatkowym.
Kaczyński: – Te dwa lata były najlepsze w dziejach polskiej gospodarki od 1989 roku.

20.06 – Nikt nie potrafi sobie poradzić z problemami służby zdrowia. Dlaczego?
Kaczyński: – Rozważa się nawet podział NFZ. Szybki wzrost wydatków i będzie po kłopocie.
Kwaśniewski: – Miał pan możliwość korzystania z niespotykanego wzrostu gospodarczego i nie zdecydowaliście się na przekazanie tego na reformę służby zdrowia.

20.12 – Czy w Polsce będą mniejsze podatki?
Kwaśniewski: – Nas nie stać na tak radykalną obniżkę podatków.
Kaczyński: – Nasz rząd w tym roku obniżył podatki o 18 miliardów złotych, a w przyszłym roku będzie to 31 miliardów złotych.

20.15 – Wzajemne pytania polityków. Zaczyna Kaczyński: – Panie prezydencie, luty 2004. Posiedzenie Rady Gabinetowej w sprawie Nafty Polskiej. Sprawa przejęcia polskiego przemysłu petrochemicznego. Proszę to wyjaśnić?
Kwaśniewski: – Niech Pan nie mówi językiem komisji śledczej. To było ustalone na spotkaniu z prezydentem Federacji Rosyjskiej. Wy tych spotkań nie macie, więc nie możecie nic o tym powiedzieć.
Kaczyński: – Pan sześć razy był w Rosji, a Putin raz w Polsce. Takie kontakty nas nie interesują, bo obniżają rangę Polski na arenie międzynarodowej.

20.18 – Dlaczego pan nie potrafi docenić takich ludzi jak Belka, Wałęsa? – pyta Kwaśniewski.
Kaczyński: – Ja nawet o panu mogę powiedzieć coś dobrego. Te same sukcesy można było zrobić wcześniej gdyby nie to, że korupcja była tolerowana, a nomenklatura się uwłaszczyła.

20.24 – Wchodzi Monika Olejnik (TVN24). Zadaje pytania związane z polityką zagraniczną. Nawiązuje do słynnego wykładu w Kijowie. Czy prezydent Kwaśniewski ma teczkę w Moskwie? Którzy ministrowie spraw zewnętrznych byli agentami? Za co ceni pan przeciwnika?
Kaczyński: – Aleksander Kwaśniewski jako wieloletni wysoki funkcjonariusz władzy PRL-owskiej z całą pewnością ma teczkę w Moskwie. A o agentów proszę pytać ministra Macierewicza.
Kwaśniewski: – Rozumiem, że pani pije do mnie. Nie chcę usprawiedliwiać moich gaf. Żałuję, ale nie zdarzało się to aż tak często.
Kaczyński: – Prezydenta cenię za to, co zrobił na Ukrainie.

20.35 – Premier chwali się, co jego rząd załatwił w polityce zagranicznej. Prezydent sugeruje, że niewiele.
Kaczyński: My bardzo wiele uzyskaliśmy: przedłużenie Nicei, Joanninę, solidarność w kwestiach rosyjskich. A co pan załatwił?
Kwaśniewski: – To jest wielka pańska umiejętność. Pan zepsuje wszystko, co można. Unia Europejska to proces. Nie chodzi o to, by umierać za pierwiastek, za całkę, za coś tam. W tej sprawie nie macie nic do powiedzenia.

20.49 – Wchodzi Krzysztof Skowroński (Polskie Radio). Pyta, o co chodzi w tych wyborach? Czym się różni III RP od IV RP?
Kaczyński: – Przede wszystkim myśmy skończyli z polityką, której głównym aktorem są elity. My jesteśmy partią zwykłych Polaków.
Kwaśniewski: – Polska potrzebuje zakończenia etapu rządów PiS-u, a LiD ma program, w którym są konkrety.
Kaczyński: – III RP to rządy elit, korupcja. To były południowe Włochy, a IV RP to kraj nowoczesny, z wolnym rynkiem, normalna demokracja.

20.54 – Jakie koalicje po wyborach?
Kwaśniewski: – LiD jest otwarty na współpracę ze wszystkimi.
Kaczyński: – Naturalnym naszym partnerem jest Platforma, choć Donald Tusk ciągle zmienia zdanie.
Dyskusja o bezpieczeństwie państwa. Kwaśniewski przekonuje, że przestępczość zaczęła maleć, zanim rządził PiS. Premier wskazuje na sądy 24-godzinne.
Kwaśniewski: – Znaleźliśmy się w największym kryzysie politycznym od lat. Mam nadzieję, że PiS zostanie pokonany w tych wyborach.
Kaczyński: – Ta debata coś pokazała. Opcje polityczne są różne, ale większość ludzi tego, co wiąże się ze złym dziedzictwem III RP, nie chce. •

Dariusz Lipiński, PO

Wygranego nie ma. Obaj politycy są na pewno dobrymi mówcami, ale nie powiedzieli niczego nowego i interesującego. Paradoksalnie okazało się, że ich wypowiedzi i poglądy są bardzo podobne. Zarówno prezydent Kwaśniewski, jak i premier Kaczyński sprzeciwiają się obniżaniu podatków. Przypisują sobie także zasługi, z którymi nie mają nic wspólnego. Premier twierdzi, że rządy PiS przysłużyły się gospodarce, a prezydent kreuje siebie na pierwszego Europejczyka w Polsce. Te poglądy są nieuprawnione. Poza tym kompromitują nasz kraj na arenie międzynarodowej. Jarosław Kaczyński prowadzi zaściankową politykę. Aleksander Kwaśniewski także nas ośmieszał, na przykład na Ukrainie. Reasumując, debata mnie rozczarowała, bo podczas jej trwania nie pojawiło się nic ciekawego.

Tomasz Lewandowski, LiD

– Debatę wygrał Aleksander Kwaśniewski. Warto zauważyć, że sama dyskusja, ku pewnemu zaskoczeniu, przebiegała w dość kulturalnej atmosferze. Mimo to premierowi Kaczyńskiemu kilka razy puszczały nerwy. Na przykład wtedy, gdy określił prezydenta mianem byłego PZPR-owca, czy też krytykował media za nieprawdziwe, jego zdaniem, przedstawianie rzeczywistości. Dyskusja obu polityków pokazała, iż mamy do wyboru dwie wizje Polski. Premier ciągle mówił o układach, a prezydent o dialogu i możliwości współpracy. To pokazało, jak bardzo się od siebie różnią. I właśnie to było największą zaletą debaty. Dzięki niej Polacy widzą, jak istotne różnice są między LiD a PiS. Tych nie ma natomiast między PiS a PO. Uwidoczniła to niedawna debata między Zytą Gilowską a Waldym Dzikowskim w Telewizji Poznań.

Andrzej Dera, PiS

– Ta debata może prowokować bardzo różne oceny, w zależności od poglądów, jakie prezentują widzowie. Ja chciałbym zwrócić uwagę na dwa aspekty. Pierwszy to konkretność wypowiedzi. Uważam, że premier Jarosław Kaczyński był pod tym względem bardziej wiarygodny, potrafił pokazać, w którym kierunku idzie polityka jego rządu oraz komu i czemu ma służyć. Druga kwestia to celność ripost. Także na tym polu zdecydowanym zwycięzcą jest Jarosław Kaczyński. Poza tym, uważam, że debata była potrzebna, i oby było podobnych dyskusji więcej. Wyborcy powinni bowiem wiedzieć, na co mogą liczyć i czego oczekiwać od poszczególnych partii.

prof. Zbigniew Czachór, politolog UAM

– Nie do końca podobała mi się formuła tej debaty. Pocięta na krótkie kawałki nie pozwalała adwersarzom na rozwinięcie myśli. Sztaby przygotowały ich do ripost i słownych szermierek, więc w takie formy debata ta obfitowała. Czegoś innego zresztą trudno było się spodziewać, bo widzowie serialu „M jak miłość”, który nadano natychmiast potem, dłużej by nie wytrzymali. Co do kwestii merytorycznych, to akcenty rozkładały się różnie. W sprawach polityki zagranicznej trudno było Jarosławowi Kaczyńskiemu pokazać jej obecne dobre strony. Z kolei Aleksander Kaczyński niezbyt umiejętnie bronił się przed zarzutami sprzyjania przestępcom. A w ogóle zabrakło mi wielu ważnych kwestii, choćby takich jak suwerenność Polski, czy rola ojca Rydzyka w obecnej polityce.

dr Rafał Drozdowski, socjolog UAM

– Dla mnie debatę zdecydowanie wygrał Jarosław Kaczyński. Na czas tej konfrontacji potrafił się zmienić i pokazać jako spokojny polityk myślący bardziej strategicznie. Z kolei Aleksander Kwaśniewski postawił na to, w czym zawsze był dobry, czyli bazował na okrągłych zdaniach i niewielu konkretach. To okazało się już nieskuteczne. Sądzę, że tym występem, w połączeniu z wcześniejszym, niefortunnym wywiadem w „Vanity Fair” i nietrzeźwym wystąpieniem w Kijowie, przegrał wybory dla LiD. Padł przy tym mit, że Jarosław Kaczyński chce wzmocnić lewą nogę, bo po tej debacie ci, którzy wahali się między LiD a PO, przeleją swoje sympatie na partię Donalda Tuska. I to on paradoksalnie stał się największym wygranym tej konfrontacji.

Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [

ZAMÓW TERAZ SMS-em!

](http://www.prasa24.pl)

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto