Podtopienia w Boszkowie miały miejsce już w listopadzie, ale wtedy sytuacja nie była jeszcze tak uciążliwa. Problemy na dobre rozpoczęły się po pierwszych roztopach, kiedy fragment ulicy Dworcowej bardziej przypominał rzekę niż drogę. Zarząd Dróg Powiatowych podjął wtedy decyzję o podniesieniu jezdni i na odcinku o długości 50 metrów ułożone zostały 15 -centymetrowej wysokości betonowe płyty. Miało to zażegnać problem, ale okazało się tylko czasowym rozwiązaniem. Kilka dni temu również płyty zostały zalane.
– Powodem jest wysoki poziom wód gruntowych i wysoki stan wody na Jeziorze Dominickim, który przez ostatni miesiąc wzrósł aż o 30 centymetrów – wyjaśnia Jan Król, kierownik ZDP Powiatu Leszczyńskiego. – Nie możemy ułożyć kolejnych płyt, bo wtedy uskok pobocza byłby zbyt wysoki. Jesteśmy dalecy od zamknięcia drogi, ale jeśli kierowcy będą w dalszym ciągu mieć problemy, to zapewne do tego dojdzie.
W czwartek na ulicy Dworcowej pracowały koparki, które usuwały lód i wyrównywały koleiny. Dzień później wysłano tam ekipy z młotami pneumatycznymi, bo na drodze ponownie pojawiła się woda i po mroźnej nocy sytuacja wyglądała identycznie. Teraz na ulicy Dworcowej obowiązuje ograniczenie prędkości do 10 kilometrów na godzinę i ruch wahadłowy. Kierowcy muszą bardzo uważać, by nie uszkodzić kół i podwozi swoich samochodów.
– Robimy wszystko, by droga była przejezdna i bezpieczna – zapewnia naczelnik leszczyńskiej drogówki Janusz Czarnecki, który w czwartek osobiście sprawdzał sytuację w Boszkowie. – Kilka dni temu wody tu nie było. Teraz utrudnienia są jeszcze większe. Jeśli sytuacja się pogorszy, wystąpimy z wnioskiem o zamknięcie drogi.
Dla kierowców oznacza to niemały kłopot. By dostać się z jednej strony Boszkowa na drugą, będą zmuszeni nadłożyć aż 50–60 kilometrów. Objazdy mogą zostać zorganizowane tylko przez Śmigiel oraz przez Wijewo.
– Codziennie stan wody jest wyższy. Obawiamy się gwałtownych roztopów, które z pewnością sprawią, że droga zostanie zamknięta – mówi Król.
Tak stało się już pod Bojanicami, gdzie na wniosek policji zamknięto drogę od strony Świerczyny. Szlabany postoją tam aż do wiosny, kiedy cały śnieg i lód stopnieje. Kierowcy muszą korzystać z objazdów przez Karchowo lub Krzywiń.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?