O tym, że przed dworcem panuje komunikacyjny chaos, pisaliśmy wielokrotnie. Przyznawali to wczoraj zgodnie członkowie komisji oraz przedstawiciele miejskich władz. Najsmutniejszy był w tym jednak fakt, że wszyscy jakby pogodzili się z takim stanem rzeczy i nie zamierzają niczego zmieniać.
Krzysztof Skrzypinski, szef komisji, bezskutecznie przez godzinę usiłował dowiedzieć się, dlaczego nie wprowadzono rozwiązań komunikacyjnych przygotowanych w 2007 roku przez Zarząd Dróg Miejskich i pozytywnie zaopiniowanych przez radnych. Wypytywany o to Jerzy Nawrocki, zastępca dyrektora ZDM konsekwentnie unikał jednoznacznej odpowiedzi na ten temat .
Równie konsekwentnie milczał szef poznańskiej drogówki Józef Klimczewski, choć gdyby respektowano przepisy ruchu drogowego obowiązujące przed dworcem (postój ograniczony do jednej minuty), problem automatycznie sam by się rozwiązał.
Nikt z przedstawicieli miejskich władz zaproszonych na obrady komisji nie podjął tematu nieuczciwych taksówkarzy, którzy naciągają klientów i nie wpuszczają na "swój" postój kierowców z korporacji. A jak podkreślali radni, taki pierwszy kontakt z naszym miastem, może skutecznie zniechęcić każdego turystę.
Gorzkie słowa radnych o miejskiej porażce, wstydzie i bezsilności nie zrobiły też większego wrażenia na zastępcy prezydenta. Tomasz Kayser stwierdził, że sytuacja rozwiąże się w momencie uruchomienia nowego dworca, bo wówczas samochody dowozić będą pasażerów od strony Wolnych Torów, gdzie będzie wielki parking.
Ale co do tego czasu? Ano będzie jeszcze gorzej, bo firma TriGranit najprawdopodobniej na potrzeby budowy zajmie część ulicy Dworcowej (od strony peronu pierwszego). Jak wówczas kursować będą miejskie autobusy, o samochodach osobowych już nie wspominając, na razie nikt nie ma pojęcia, bo, jak przyznał dyrektor Nawrocki, spółka jeszcze nie zwróciła się do ZDM z propozycją zmian komunikacyjnych w tym rejonie.
Praktycznie wszystkie pomysły członków komisji mogące choć trochę poprawić sytuację komunikacyjną przed dworcem, zostały uznane przez przedstawicieli miasta za nierealne albo sprzeczne z obowiązującymi przepisami. Po pytaniu Krzysztofa Skrzypinskiego o radę lub jakąkolwiek sugestię by cokolwiek przed dworcem zmienić, nastąpiła kłopotliwa cisza. I w ten sposób zakończono dyskusję.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?