Alternatywny Bash 4. Nekla po raz kolejny stała się wielkopolską stolica rapu. W sobotni wieczór na scenie królowali Śliwa, VNM oraz Rahim i Buka. Każdy z muzyków dał bardzo dobry koncert, każdy zaproponował inne spojrzenie na hiphop, każdy porwał publiczność. Coś takiego nieczęsto się zdarza na niewielkich festiwalach, na Bashu natomiast powoli staje się regułą.
Po świetnej, ubiegłorocznej edycji zastanawiałem się, czy organizatorzy udźwigną ciężar sukcesu i zaproponują coś równie dobrego, zwłaszcza, że na plakacie nie znalazły się gwiazdy tej wielkości co Peja, czy Donguralesko. Pierwszą oznaką, że festiwal nie spoczywa na laurach było poszerzenie formuły o dzień muzyki klubowej.
Elektroniczne rytmy przyciągnęły w piątkową noc nieco inną publikę, która bawiła się przy rytmach proponowanych przez DJ Bartesa i DJ Brejo z towarzyszeniem wokalistki Mayi.
Alternatywny Bash 4 Nekla
To co najlepsze miało miejsce dzień później. Najpierw publikę porwał poznański raper młodego pokolenia Śliwa. Swoim koncertem dobitnie pokazał, że zasługuje na miano następcy Peji. Nie pozbawiony charyzmy muzyk ma dobry kontakt z publicznością, a ostre, zaangażowane teksty w połączeniu z prostymi bitami, podobają się publiczności. Na jego korzyść działa także charakterystyczna dla młodości bezkompromisowość, dodająca autentyczności poznańskiemu twórcy.
Zaraz po nim na scenie pojawiła się formacja VNM, czyli elbląski raper Tomasz Lewandowski. Zaproponował on nieco bardziej złożone bity lżejsze i dryfujące w stronę popu. W tle zaskakujących szybkością wyrzucania słów melorecytacji brzmiały bogate dźwięki, skrzące się cytatami z popowych artystów. Podczas koncertu VNM pod sceną zmieniła się publika - ubyło młodzieży dopiero wkraczającej w wiek nastoletni, przybyło natomiast słuchaczy nieco starszych, którzy zapewne nie pamiętają początków kariery artysty w 2000 roku, ale sporą część jego muzycznej drogi mogli jednak śledzić.
Na koniec Alternatywnego Baha 4 w Nekli wystąpili Rahim i Buka. Tego pierwszego pamiętamy jeszcze z Paktofoniki, a drugi to młody raper z Trójmiasta. Połączenie doświadczenia i młodości dało mieszankę wybuchową, której słuchało się z prawdziwą przyjemnością. Zarówno Rahim, jak i Buka to sceniczne osobowości, każdy ma inny styl rapowania, co daje naprawdę ciekawe połączenie.
Alternatywny Bash 4 w Nekli ciągle się rozwija, co rok dostajemy zestaw dobrych, różnorodnych artystów sceny hiphopowej, a w tym roku dodatkowo swój dzień mieli miłośnicy muzyki klubowej. Porównania z innym alternatywnym festiwalem w naszej okolicy, Zgrzytowiskiem, nasuwają się same.
W Nekli jest energia, jest autentyczność, moc buntu i prawdziwego gniewu. Tego wszystkiego brakuje miłosławskiej imprezie, która kręci się wokół tych samych wykonawców, z nurtów, które coś prawdziwego miały do powiedzenia ponad dwie dekady temu, a publiczność siedzi w bufecie racząc się piwem i kiełbasą, sporadycznie pojawiając się w pobliżu sceny. Wczoraj pod sceną bawiły się tłumy, organizatorzy szacują, że koncertów mogło wysłuchać nawet 3 000 ludzi. A od DJ Taeka prowadzenia koncertów mogliby się uczyć konferansjerzy nie tylko Zgrzytowiska.
Nekielski festiwal to świetny przykład udanej współpracy społecznych aktywistów z gminą, gdzie ludzie mają pomysł i wiedzę, a urząd pieniądze i miejsce. Pozytywne zaangażowanie gminy docenił podczas występu VNM Lewandowski, który, jak sam to określił, wyjątkowo rzadko spotykał się jeszcze podczas wielu lat swojego koncertowania z takim pozytywnym mariażem.
Alternatywny Bash 4 - zdjęcia
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
