Absurd w WORD: Motocyklista się nie rozpędzi [ZDJĘCIA]

W wybudowanym 12 lat temu za kilka milionów złotych WORD brakuje miejsca, gdzie można odpowiednio rozpędzić motocykl. Z tego powodu kandydaci na motocyklistów zdają egzaminy dopiero wtedy, kiedy ośrodek niemal opustoszeje... a większość jego pracowników pójdzie do domów.

Motocykliści muszą podjechać pod oddalony o kilkadziesiąt metrów od placu manewrowego szlaban i ruszyć "z kopyta", czyli rozpędzić motocykl do 50 km/h. "Tor", po którym się rozpędzają, to tak naprawdę ulica wyjazdowa dla aut egzaminacyjnych. Tam swoje samochody za dnia parkują pracownicy ośrodka.

Czytaj także:

Prawo jazdy kategorii B1: Zaniżano wagę smartów, by nastolatkowie mieli czym jeździć. Trwa śledztwo

Powodem tej absurdalnej zmiany są nowe przepisy w egzaminach na prawo jazdy. Wcześniej nie było potrzeby, by rozpędzać motocykle do 50 km/h. Teraz, zgodnie z nowymi zasadami egzaminatorzy muszą sprawdzać, czy przyszły posiadacz prawa jazdy przy tej właśnie prędkości będzie w stanie wyminąć przeszkodą na drodze.

- Wciąż można równocześnie przeprowadzać egzaminy na prawo jazdy kategorii A i B, ale faktycznie wtedy trzeba zachować większą ostrożność - mówi Paweł Guziki, zastępca dyrektora WORD w Poznaniu.

Dyrektor WORD przyznaje, że najmniejszy ruch i najkorzystniejsze warunki do przeprowadzenia egzaminu panują w ośrodku po godzinie 15.30. To wtedy odbywają się egzaminy praktyczne na motocykl.

Rekordzista w Poznaniu 35 razy nie zdał egzaminu na prawo jazdy

- Jak ktoś z pracowników wyjeżdża z ośrodka po tej godzinie to wie, że musi być szczególnie ostrożny i uważać, czy akurat nie jedzie motocyklista. To nie jest jednak większy problem - zaznacza Paweł Guzik.

Nowy, powstały w 2001 roku ośrodek doskonale sprawdzał się do czasu wprowadzenia zmian w egzaminach na prawo jazdy. Dlaczego wcześniej nie pomyślano o rozwiązaniach, które pozwoliłyby rozpędzić pojazd na dodatkowej prostej?

- Nowy budynek powstał na działce o określonych wymiarach. Gdyby ta była większa, pewnie takiego kłopotu by nie było - mówi Paweł Guzik.

Na razie nie ma mowy o powiększeniu siedziby poznańskiego WORD. Po pierwsze kłopotliwe jest zdobycie dodatkowego terenu na potrzeby ośrodka. Po drugie już wkrótce koszty utrzymania tego co jest, mogą mocno wzrosnąć. Powód? Z każdym miesiącem maleje liczba chętnych, którzy chcą zdawać egzaminy.