41. rocznica wprowadzenia stanu wojennego
Kiedy 13 grudnia 1981 roku wprowadzono stan wojenny Mariusz Politowicz był 17-letnim uczniem klasy III LO im. St. Staszica o profilu matematyczno-fizycznym. Wiele lekcji miał ze znanym, lubianym i powszechnie cenionym prof. Stanisławem Janiakiem.
- Jego sympatie prosolidarnościowe dla nikogo nie były tajemnicą, dlatego daliśmy mu opornik, symbol oporu przeciwko władzy, który nosili studenci w Poznaniu. Tam właśnie wtedy studiował Andrzej Gulczyński, którego młodszy brat, Jerzy, chodził z nami do jednej klasy. Gdy wiosną 1982 r. Jurek opowiedział nam o opornikach, to Mariusz Fiec, pasjonat elektroniki, przyniósł do szkoły cały pojemnik. Większość z nas przyczepiła je sobie do szkolnych mundurków. Traktowaliśmy to jako kolejnego psikusa uczniowskiego - wspomina Mariusz Politowicz.
Stan wojenny w Pleszewie. "Spotkanie" z esbekiem
Zabawa się skończyła, gdy kolejno zaczęto wzywać uczniów do gabinetu dyrektora Andrzeja Kuliga, gdzie siedział młody esbek.
- W obecności milczącego dyrektora, wypytywał nas, dlaczego nosimy oporniki. Był doskonale zorientowany, czyj to pomysł. Mówił, że nasze zachowanie nie jest godne socjalistycznej ojczyzny. Dawał do zrozumienia, że będą kłopoty za rok podczas matury. Potem dał nam do podpisania oświadczenia, że zachowamy treść rozmowy w tajemnicy. Oczywiście opowiadaliśmy potem o wszystkim. Później moja mama została wezwana do dyr. Kuliga, który przeprowadził z nią ostrzejszą rozmowę. Wkrótce otrzymaliśmy pisemne wezwania na Komendę Wojewódzką Milicji Obywatelskiej w Kaliszu. Z mojej klasy oprócz mnie uczniów: Jerzy Gulczyński, Kazimierz Stanich, o rok od nas młodszy Jan Wolniak, syn prof. Mariana Wolniaka, Maciej Konieczny, Jarosław Michalewski i Tomasz Koch. Pamiętam, że długo czekaliśmy na korytarzu, potem z jakiegoś pokoju wyszedł gruby, starszy oficer i krzyczał : założyliście koło OPÓR! Mocno nas tym zdumiał, bo żadnego koła nie zakładaliśmy. Potem posadzono nas w jednym pokoju, dano kartki i kazano opisać historię z opornikami - relacjonuje.
Jeden z młodych cywilnych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa wyjął pistolet i położył tuż przed Mariuszem Politowiczem na stoliku, na którym pisał zeznanie. Był wobec pleszewskich uczniów arogancki, złośliwy, często pokrzykiwał. Wypytywał o plany na przyszłość. Wprost mówił, że o maturze i studiowaniu będą mogli zapomnieć, że czeka ich tylko praca przy łopacie, albo w cukierni.
Stan wojenny w Pleszewie. Marzyli o maturze i studiach
- A my przecież marzyliśmy o o maturze, o studiach. Potem przesłuchiwano nas indywidualnie. Dla odmiany dobry glina / zły glina, ten funkcjonariusz był miły i kulturalny. Życzliwie przyjmował do wiadomości, że żadnego koła Opór, nikt nie zakładał. Prowadził rozmowę na inne tematy, np. o głośnej wtedy wojnie na Falklandach. Pamiętam, że pytał mnie o moje przypuszczenia, kto ją wygra. Stawiałem na Wielką Brytanię - relacjonuje
Esbecka machina przemieliła nieletnich uczniów liceum, z beztroskich chłopaków, wyciągnęła co chciała i... wypuściła. Widocznie dla SB okazali się niegroźni.
- Każdy z nas później na różne sposoby przeżywał obawy. Znajomi ostrzegali o możliwościach podsłuchów, śledzenia, itp. szykan. Nic takiego nie zauważyłem. Potem, w trakcie matury w 1983 r., także z niepokojem czekałem na wyniki. Podobnie było po egzaminach wstępnych na wyższą uczelnię. Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że komuna upadnie 6 lat później, Polska w pełni odzyska niezależność, zapełnią się półki w sklepach, a ja kilka lat później będę pracował we własnej aptece, nie uwierzyłbym! - zaznacza Mariusz Politowicz.
Oporniki niczego nie zmieniły. Ale zaangażowanie esbeków także nie przyniosło efektów! Suma wydarzeń doprowadziła uczniów do dnia dzisiejszego.
- Różnie potoczyły się nasze dalsze losy. Wspomnienia młodości zawsze są piękne, ale ja swoim dzieciom tłumaczę, iż jestem szczęśliwy, że one nie poznały szarości i beznadziei czasów PRL-u - mówi Mariusz Politowicz.
Skąd pochodzi tekst
Tekst Mariusza Politowicza znalazł się w monografii Solidarność Ziemi Pleszewskiej 1980 - 1990, przygotowywanej pod red. Edwarda Kubisza z okazji jubileuszu 30-lecia powstania NSZZ Solidarność.
Polub nas na FB
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?