Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Otwarcie Szopki Bożonarodzeniowej w Gnieźnie. WIDEO

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Otwarcie Szopki Bożonarodzeniowej, która znajduje się przy Rezydencji Prymasów Polski w Gnieźnie, odbyło się w piątek 22 grudnia. Tradycyjnie szopkę pobłogosławił i otworzył Prymas Polski abp Wojciech Polak - po Mszy św. wieczornej w katedrze o godz. 18.00.

Życzenia prymasa Polski z okazji świąt Bożego Narodzenia

Tym razem ze św. Franciszkiem, bo w tym roku minęło 800 lat od pierwszej szopki zainicjowanej przez Biedaczynę z Asyżu – przed rezydencją arcybiskupów gnieźnieńskich stanęła betlejemska stajenka, którą wraz z dziećmi otworzył 22 grudnia Prymas Polski.

Jeszcze bez Dzieciątka Jezus, bo Ono zostanie w żłóbku położone dopiero we Wigilię, ale św. Józef, Maryja i zwierzęta już są. Podobnie jak w latach ubiegłych szopka otwarta została po zakończeniu w katedrze gnieźnieńskiej ostatniej Mszy św. roratniej dla dzieci. A ponieważ w Adwencie najmłodsi poznawali historię św. Franciszka i zainicjowanej przez niego w 1223 roku we włoskim Greccio szopki to i Biedaczyna z Asyżu podczas otwarcia był obecny. Nie zabrakło oczywiście także cukierków.

A jak było z szopką św. Franciszka 800 lat temu? Opisał to jego pierwszy biograf Tomasz z Celano

Nastał dzień radości, nadszedł czas wesela. Z wielu miejscowości zwołano braci. Mężczyźni przygotowali świece i pochodnie dla oświetlenia nocy, co promienistą gwiazdą oświetliła niegdyś wszystkie dnie i lata. Wreszcie przybył święty Boży i znalazłszy wszystko przygotowane, ujrzał i ucieszył się. Mianowicie nagotowano żłóbek, przyniesiono siano, przyprowadzono wołu i osła. Uczczono prostotę, wysławiono ubóstwo, podkreślono pokorę, i tak Greccio stało się jakby nowym Betlejem.

Noc stała się widna jak dzień, rozkoszna dla ludzi i zwierząt. Przybyły rzesze ludzi, ciesząc się w nowy sposób z nowej tajemnicy. Głosy rozchodziły się po lesie, a skały odpowiadały echem na radosne okrzyki. Bracia spieszyli, oddając Panu należne chwalby, a cała noc rozbrzmiewała okrzykami wesela. Święty Boży stał przed żłóbkiem, pełen westchnień, przejęty czcią i ogarnięty przedziwną radością. Ponad żłóbkiem kapłan odprawiał uroczystą Mszę świętą, doznając nowej pociechy.

Święty Boży ubiera się w szaty diakońskie, był bowiem diakonem, i donośnym głosem śpiewa świętą Ewangelię. A jego głos mocny i słodki, głos jasny i dźwięczny, wszystkich zaprasza do najwyższych nagród. Potem głosi kazanie do stojącego wokół ludu, słodko przemawiając o narodzeniu ubogiego Króla i małym miasteczku Betlejem. (…)

A pewien cnotliwy mąż miał dziwne widzenie. Widział w żłóbku leżące dzieciątko, bez życia, ale kiedy święty Boży zbliżył się doń, ono jakby ożyło i zbudziło się ze snu. To widzenie nie jest nieodpowiednie, gdyż w wielu sercach dziecię Jezus zostało zapomniane. Dopiero Jego łaska, za pośrednictwem sługi św Franciszka, sprawiła, że zostało w nich wskrzeszone i utrwalone w kochającej pamięci”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto