Od 15 marca obowiązuje nowy rozkład jazdy pociągów. Miało się w nim znaleźć Pendolino. Na stacji Lubliniec dalej można go zobaczyć, ale tylko z zewnątrz - jak odjeżdża "w siną dal".
Wsiąść do niego w naszym mieście na razie nie ma szans, a przecież zapowiedzi, kiedy na historyczna chwila nastąpi było już kilka.
Ta niekończąca się historia zaczyna przypominać nieco tę z dinoparkiem, bo i tu niewiadoma goni niewiadomą, a finału wciąż brak. Zwrotów akcji jest za to tyle, co w dobrym kinie sensacyjnym.
Ale wróćmy do Pendolino.Najpierw 13 marca ub.r. pojawiły się dobre wieści. Radość nie trwałą jednak długo. Raptem dwa tygodnie po wizycie przedstawicieli PKP PLK, którzy gościli w Lublińcu na spotkaniu władz samorządów Subregionu Centralnego, zostały zdementowane.
- Informowaliśmy jedynie o takich możliwościach, a nie o zasadności postojów z punktu widzenia pasażerów i przewoźników - przekonywał proproszony o wyjaśniania tej "niezręcznej" sytuacji Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PKP PLK.
Zupełnie odmienne wrażenie odnieśli uczestnicy spotkania z burmistrzem Edwardem Maniura na czele.
- To, co się ostatnio dzieje przypomina brazylijski serial. Na spotkaniu padła deklaracja, że nie ma przeszkód, by Pendolino zatrzymywało się w Lublińcu, a teraz słyszymy, że jest inaczej - denerwował się Maniura, próbując tłumaczyć finał spotkania, chyba również sobie, rozbieżność pomiędzy stanowiskami PKP Intercity a PKP Polskie Linie Kolejowe.
I nie pomyli się, bo wkrótce PKP Intercity zdementowało informację... podaną przez przedstawicieli PKP PLK.
- Lista stacji zatrzymań będzie uwzględniała parametry ekonomiczne przedsięwzięcia - szacowany popyt na usługę, czas przejazdu z uwzględnieniem ewentualnych postojów. Dziś, przy uwzględnieniu wspomnianych parametrów, nie przewidujemy zatrzymań na stacji Lubliniec - przekonywała Zuzanna Szopowska, rzeczniczka prasowa.
Kolejny, realnym, jak zapewniano, terminem miał być 15 marca br.
- W naszych planach Lubliniec nadal pozostaje miastem, w którym będzie zatrzymywała się jedna para pociągów Express InterCity Premium, czyli Pendolino. Ze względu na zbyt późne dostarczenie nam poszczególnych składów przez producenta, a co za tym idzie konieczność wdrożenia 15, a nie 20 pociągów, wspomniane połączenie w rozkładzie pojawi się nie w grudniu, a w pierwszym kwartale 2015 r. - przekonywała Beata Czemerajda, rzecznik prasowy PKP Intercity.
Ale się nie pojawiło. Tym razem ma być w czerwcu.
- Producent dostarczył składy z opóźnieniem. Na chwilę obecną wszystkie 20 jest już w Polsce, z czego 18 zostało odebranych, 2 przechodzą końcowy etap odbiorów. Po zakończeniu tego procesu, jeden z nich będzie zatrzymywał się w Lublińcu. Nie nastąpi to jednak wcześniej jak w czerwcu - mówi Marta Ziemska z Biura Prasowego PKP Inercity.
Cóż, pożyjemy, zobaczymy. Kolejna zmiana rozkładu w grudniu. Liczymy, że PKP Intercity tym razem wywiąże się z zapowiedzi. Gdyby nie, jest już alternatywa.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?