Masz zdjęcie do tego tematu?
WyślijW poznańskim Domu Autysty odbyły się już pierwsze pobyty wytchnieniowe, trwają zajęcia w ramach dziennego pobytu, opiekunowie osób z autyzmem korzystają z jogi, pilatesu, arteterapii.
Dom Autysty, który otworzył swoje podwoje we wrześniu to miejsce wyjątkowe z wielu względów. Jako jedyny w regionie ma ofertę dla dorosłych osób z autyzmem, dla których zakończył się obowiązek szkolny, a ze względu na swoją niepełno-sprawność nie znajdują miejsca gdzie indziej.
Dom Autysty jest też wyjątkowy dlatego, że u podstaw koncepcji legła chęć rodziców dzieci autystycznych stworzenia miejsca, dostosowanego do ich potrzeb, które dałoby im szanse na rozwój także w dorosłym życiu. I to ich starania, przy wsparciu z funduszy unijnych w ramach WRPO 2014+ oraz poznańskich Lions Club ów, które pomogły wyposażyć placówkę, doprowadziły do tego, że dom działa.
- Powstanie Domu Autysty i jego działanie to realizacja dwóch zintegrowanych projektów dofinansowanych z WRPO 2014+ - mówi Adam Kompowski, tato 17-letniego Kuby, prezes Fundacji Dom Autysty, którą tworzą rodzice młodych ludzi z autyzmem, stanowiących obecnie większość podopiecznych domu. - Najpierw napisaliśmy projekt obejmujący zajęcia, które mają odbywać się w domu, dopiero później wystąpiliśmy o dotację na dofinansowanie jego budowy.
Prace rozpoczęły się w ubiegłym roku. Z początkiem września dom otworzył swoje podwoje dla rodziców i ich dzieci - dziś nastolatków i młodych dorosłych. Działa w sposób niepodobny do innych instytucji, bo i potrzeby osób są specyficzne.
- Nasze „dzieci” nie mówią lub mówią bardzo kiepsko, wymagają nieustannej uwagi, miewają trudne zachowania - wyjaśnia Marlena Kompowska. - Dlatego potrzebują miejsca, w którym jeden opiekun będzie troszczył się o maksymalnie dwie osoby. O ile w szkole uczą się w takich klasach, o tyle później - z wyjątkiem naszego domu - nie ma dla nich miejsca.
Tę lukę zaczął wypełniać Dom Autysty. Sześć osób korzysta tam od poniedziałku do piątku od godziny 8 do 16 z zajęć w ramach dziennego pobytu. W tym czasie odbywają się z zajęcia w pracowniach komputerowej, muzyczno-ruchowej, kulinarnej, plastycznej, pamiątkarskiej czy gospodarstwa domowego.
- W przyszłym roku liczba osób korzystających z dziennego pobytu wzrośnie do dwunastu osób - wyjaśnia Adam Kom-powski. - Już teraz mamy pytania o możliwość uczestniczenia w takich zajęciach. Zakładamy, że Dom Autysty będzie się rozwijał, ale bez przesady. Światowe doświadczenia dowodzą, że najlepiej sprawdzają się miejsca kameralne. Wydaje się, że około 20 podopiecznych w jednym miejscu to maksimum.
W Domu Autysty we wrześniu odbyły się także już dwa pierwsze tak zwane pobyty wytchnieniowe. Od piątku popołudnia do niedzieli wieczora 11 osób z autyzmem pod okiem terapeutów (przez weekend na siedmiu zmianach pracowało 22 pedagogów) brało udział w różnorodnych zajęciach. Były wśród nich i te codzienne jak ścielenie łóżek, przygotowywanie posiłków czy pranie, ale też zajęcia sportowe czy wycieczka do pobliskiego ogrodu botanicznego. - To było duże przeżycie i dla dzieci, i dla rodziców - mówi Marlena Kompowska. - Kuba już nocował poza domem, ale to była tylko jedna noc w czasie zielonej szkoły. Teraz to był pobyt, który trwał cały weekend, z dwoma noclegami. Ale z relacji terapeutów wiem, że wszystko poszło dobrze. Dla mnie, jako mamy, jest bardzo ważne, że trzon personelu stanowią pedagodzy z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Tylewicza, gdzie Kuba chodzi do szkoły. Znam ich i z całym zaufaniem mogłam im powierzyć dziecko.
Zapewnia, że choć pierwszym pobytom towarzyszył cień niepokoju, założone cele zostały osiągnięte. - Mamy miały okazję odpocząć, pofarbować włosy, obejrzeć spokojnie film czy przeczytać książkę. Na kolejne weekendy są już wielkie plany - śmieje się.
Z pobytów wytchnieniowych korzystają obecnie 22 rodziny. Podopieczni są podzieleni na dwie grupy (po 11 osób). Każda z nich ma prawo do jednego pobytu w miesiącu.
W Domu Autysty popołudniami odbywają się także zajęcia dla opiekunów osób z autyzmem. - Dzięki temu Dom żyje cały czas - podkreśla Kompowski. Pilates, joga, zajęcia z arteterapii to dodatkowy zastrzyk energii dla opiekunów.
Wszystkie zajęcia są finansowane z funduszy europejskich, a więc dla ich uczestników całkowicie bezpłatne. W obecnym kształcie potrwają dwa lata.
Jeden dom, dwa projekty
Budowa Domu Autysty została sfinansowana w ramach Poddziałania 9.1.2 „Infrastruktura społeczna” . Wartość całego projektu to blisko 2,5 mln zł, dofinansowanie z WRPO 2014+ wyniosło niemal
2 mln zł.
„Razem do samodzielności -kompleksowe wsparcie osób z autyzmem i ich opiekunów” jest realizowany w ramach Poddziałania 7.2.2. Jego realizacja zakończy się w 2022 roku.
Nabór na zajęcia w trybie dziennym trwa. Dotyczy osób z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu znacznym bądź umiarkowanym.
www.wrpo.wielkopolskie.pl
Dom Autysty jest też wyjątkowy dlatego, że u podstaw koncepcji legła chęć rodziców dzieci autystycznych stworzenia miejsca, dostosowanego do ich potrzeb, które dałoby im szanse na rozwój także w dorosłym życiu. I to ich starania, przy wsparciu z funduszy unijnych w ramach WRPO 2014+ oraz poznańskich Lions Club ów, które pomogły wyposażyć placówkę, doprowadziły do tego, że dom działa.
- Powstanie Domu Autysty i jego działanie to realizacja dwóch zintegrowanych projektów dofinansowanych z WRPO 2014+ - mówi Adam Kompowski, tato 17-letniego Kuby, prezes Fundacji Dom Autysty, którą tworzą rodzice młodych ludzi z autyzmem, stanowiących obecnie większość podopiecznych domu. - Najpierw napisaliśmy projekt obejmujący zajęcia, które mają odbywać się w domu, dopiero później wystąpiliśmy o dotację na dofinansowanie jego budowy.
Prace rozpoczęły się w ubiegłym roku. Z początkiem września dom otworzył swoje podwoje dla rodziców i ich dzieci - dziś nastolatków i młodych dorosłych. Działa w sposób niepodobny do innych instytucji, bo i potrzeby osób są specyficzne.
- Nasze „dzieci” nie mówią lub mówią bardzo kiepsko, wymagają nieustannej uwagi, miewają trudne zachowania - wyjaśnia Marlena Kompowska. - Dlatego potrzebują miejsca, w którym jeden opiekun będzie troszczył się o maksymalnie dwie osoby. O ile w szkole uczą się w takich klasach, o tyle później - z wyjątkiem naszego domu - nie ma dla nich miejsca.
Tę lukę zaczął wypełniać Dom Autysty. Sześć osób korzysta tam od poniedziałku do piątku od godziny 8 do 16 z zajęć w ramach dziennego pobytu. W tym czasie odbywają się z zajęcia w pracowniach komputerowej, muzyczno-ruchowej, kulinarnej, plastycznej, pamiątkarskiej czy gospodarstwa domowego.
- W przyszłym roku liczba osób korzystających z dziennego pobytu wzrośnie do dwunastu osób - wyjaśnia Adam Kom-powski. - Już teraz mamy pytania o możliwość uczestniczenia w takich zajęciach. Zakładamy, że Dom Autysty będzie się rozwijał, ale bez przesady. Światowe doświadczenia dowodzą, że najlepiej sprawdzają się miejsca kameralne. Wydaje się, że około 20 podopiecznych w jednym miejscu to maksimum.
W Domu Autysty we wrześniu odbyły się także już dwa pierwsze tak zwane pobyty wytchnieniowe. Od piątku popołudnia do niedzieli wieczora 11 osób z autyzmem pod okiem terapeutów (przez weekend na siedmiu zmianach pracowało 22 pedagogów) brało udział w różnorodnych zajęciach. Były wśród nich i te codzienne jak ścielenie łóżek, przygotowywanie posiłków czy pranie, ale też zajęcia sportowe czy wycieczka do pobliskiego ogrodu botanicznego. - To było duże przeżycie i dla dzieci, i dla rodziców - mówi Marlena Kompowska. - Kuba już nocował poza domem, ale to była tylko jedna noc w czasie zielonej szkoły. Teraz to był pobyt, który trwał cały weekend, z dwoma noclegami. Ale z relacji terapeutów wiem, że wszystko poszło dobrze. Dla mnie, jako mamy, jest bardzo ważne, że trzon personelu stanowią pedagodzy z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Tylewicza, gdzie Kuba chodzi do szkoły. Znam ich i z całym zaufaniem mogłam im powierzyć dziecko.
Zapewnia, że choć pierwszym pobytom towarzyszył cień niepokoju, założone cele zostały osiągnięte. - Mamy miały okazję odpocząć, pofarbować włosy, obejrzeć spokojnie film czy przeczytać książkę. Na kolejne weekendy są już wielkie plany - śmieje się.
Z pobytów wytchnieniowych korzystają obecnie 22 rodziny. Podopieczni są podzieleni na dwie grupy (po 11 osób). Każda z nich ma prawo do jednego pobytu w miesiącu.
W Domu Autysty popołudniami odbywają się także zajęcia dla opiekunów osób z autyzmem. - Dzięki temu Dom żyje cały czas - podkreśla Kompowski. Pilates, joga, zajęcia z arteterapii to dodatkowy zastrzyk energii dla opiekunów.
Wszystkie zajęcia są finansowane z funduszy europejskich, a więc dla ich uczestników całkowicie bezpłatne. W obecnym kształcie potrwają dwa lata.
Jeden dom, dwa projekty
Budowa Domu Autysty została sfinansowana w ramach Poddziałania 9.1.2 „Infrastruktura społeczna” . Wartość całego projektu to blisko 2,5 mln zł, dofinansowanie z WRPO 2014+ wyniosło niemal
2 mln zł.
„Razem do samodzielności -kompleksowe wsparcie osób z autyzmem i ich opiekunów” jest realizowany w ramach Poddziałania 7.2.2. Jego realizacja zakończy się w 2022 roku.
Nabór na zajęcia w trybie dziennym trwa. Dotyczy osób z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu znacznym bądź umiarkowanym.
www.wrpo.wielkopolskie.pl