Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zawsze się czułem człowiekiem ,,gorszego sortu''

Irena Kuczyńska
Krzysztof Szac - lider ,,Solidarności'' pleszewskiej w latach 1980 - 1991
Krzysztof Szac - lider ,,Solidarności'' pleszewskiej w latach 1980 - 1991 Irena Kuczyńska
Rozmowa z Krzysztofem Szacem - liderem pleszewskiej ,,Solidarności'' w latach 1980 - 1991 w 35. rocznicę stanu wojennego

35 rocznica stanu wojennego - rozmowa z Krzysztofem Szacem - liderem ,,Solidarności'' w latach 1080 - 1991 w Pleszewie
Czy uważasz, że trzeba obciąć emerytury tym, którzy pracowali w aparacie ucisku w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, tym którzy stan wojenny wprowadzali, wdrażali w życie jego przepisy, przesłuchiwali, dręczyli, donosili?

- Jeśli chodzi o rok 1981, to byli nadgorliwcy, którzy byli gotowi zrobić każde świństwo, aby tylko przełożeni byli zadowoleni. Ale byli też tacy funkcjonariusze, którzy zachowywali się normalnie, nie wyżywali się na ludziach i im bym emerytur nie obcinał. Moim zdaniem, trzeba było przeprowadzić weryfikację w roku 1990 i wtedy zrobić porządek. Dzisiaj, po latach trudno jest ocenić, co jest czy było słuszne, a co nie. Ja w polityce już nie jestem i nikogo nie rozliczam. Przywołuję często to, co mówił mój przyjaciel - ksiądz ,,nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni''.

Ale pamiętasz na pewno, kto cię w Pleszewie śledził, podsłuchiwał, kto na ciebie donosił? Czy byś im odebrał kasę, czy uważasz, że robili to co do nich należało?

- Nie zaglądałem do mojej teczki w IPN, więc nie wiem, kto mnie śledził. Jeden milicjant ujawnił się sam. Przyszedł mnie przeprosić. Powiedział, że donosił, bo za takie donoszenie mógł liczyć na awns. Kiedy mnie odwiedził z przeprosinami, był chory, potem zmarł. Ja mu wybaczyłem, chociaż w latach 80. byłbym bardziej radykalny. Z czasem człowiek więcej rozumie. My robiliśmy swoje, oni robili swoje. Nasi działacze, którzy zdobyli władzę, też potem zachowywali się różnie. Teraz też każdy narzeka, a widać że przez te lata Polska zrobiła się krajem zamożnych ludzi. Po trzy samochody w rodzinie mają i narzekają.

Jak bardzo stan wojenny zmienił twoje życie?

- Najbardziej to wszystko dotknęło moją rodzinę. Córka miała dwa latka, a ja zamiast zajmować się nią, zajmowałem się związkiem. Żony działaczy związkowych miały ciężko, ludzie różnie patrzyli na tych, którzy działali. Często to się odbijało na żonach i dzieciach. Dlatego, korzystając z okazji żonę przepraszam i dziękuję za to, że ze mną wytrzymała przez te lata. Po stanie wojennym straciłem pracę, ale do nikogo o nic nie mam pretensji. Jeśli coś robiłem, to za to zapłaciłem.

Jak oceniasz czas od 1990 roku. Czy to naprawdę ,,postkomuna'', jak twierdzą ci, co teraz w Polsce rządzą?
- Moim zdaniem, to nie był czas stracony, Polska się rozwinęła, co widać gołym okiem. Każdy chciał dobrze, chociaż nie zawsze to wychodziło. Albo później często się okazywało, że władza miała rację. Np. w 1993 roku, kiedy Hanna Suchocka powiedziała, że ,,Obrabiarki'' muszą być przekształcone w firmę z obcym kapitałem, wszyscy mówili: ,,okradli zakład''. Teraz Famot zatrudnia kilkaset osób, jest nowoczesny, a inne tego typu firmy w Jarocinie, czy w Ostrowie dawno upadły.

Polska jest od ostatnich wyborów pęknięta na pół. Czy jesteś bardziej po stronie ,,dobrej zmiany'', czy raczej uważasz się za ,,gorszy sort''?

Nie wiem, po której stronie jestem. I jedni i drudzy chcą dobrze. Tylko jest wiele obłudy, co innego mówią, a co innego robią. Przy władzy ludzie mówią coś innego, bez władzy coś innego. Mało kto jest uczciwy wobec siebie. Ja zawsze mówiłem to, co myślę i zawsze uważałem się za ,,gorszy sort'. Gazety o mnie pisały, że ,,jest taki jeden, którą ciągle idzie pod prąd''. Tymczasem mnie w polityce nie ma, a moje interpelacje są realizowane.

Przychodzą do twojego saloniku członkowie Prawa i Sprawiedliwości, przychodzi też lewica. Z kim ci jest bardziej po drodze?

Z nikim. Przychodzą, rozmawiają, ale mnie nie przekonają ani jedni ani drudzy. Nigdy do żadnej partii nie należałem i nie będę należeć. Byłem w Związku Młodzieży Socjalistycznej, ale tylko dlatego, że chciałem grać na gitarze elektrycznej, w klubie ZMS była gitara, na którą nie było stać mojej mamy.

Dlaczego odszedłeś od polityki?
Bo byłem kontrowersyjny. A ten wywiad jest ostatnim, jakiego udzielam.

Czy twój wnuk Maksymilian wie, kim był (jest) jego dziadek?

Pewnie więcej wie o moim dziadku Maksymilianie, niż o mnie. mój dziadek był współzałożycielem chóru ,,Lutnia'', który powstał po to, aby Polacy mogli się spotykać nie tylko dla śpiewu. Był też w Kurkowym Bractwie Strzeleckim. A jego piekarnia była zarejestrowana na babcię Walerię. Zostały po nim zdjęcia, dokumenty i trofea myśliwskie. Jeśli chodzi o mnie, to mój wnuk wie, że nazwisko jego dziadka jest w ,,Encyklopedii Solidarności''. Nie opowiadam mu o sobie.

Pamiętasz wydarzenia sprzed 35 lat?
W sobotę 12 grudnia 1981 roku byliśmy w nowej siedzibie Solidarności przy ul. Poznańskiej 35. Uczyliśmy się obsługiwać nowy teleks. O 23.55 przyszła informacja z Zarządu Regionu, że jest stan wojenny. I koniec, przestał działać. Zabraliśmy niektóre dokumenty, tablicę i poszliśmy do domu. Inne dokumenty UB nam potem zabrało i do dziś nie ma po nich śladu.

Rano nasi ludzie pojechali do Kalisza i do Poznania. Nie wszyscy chcieli jechać, niektórzy odmówili. Potem byliśmy przesłuchiwani na komendzie milicji. Jak by nas nie przesłuchiwali ci, co nas przesłuchiwali, to inni musieliby to robić. Ja nikogo nie oceniam. Korzystając z okazji chciałbym przeprosić wszystkich urażonych i obrażonych przeze mnie i przez tych, którzy już odeszli. Chciałbym jeszcze uhonorować dwóch kolegów, którzy uczestniczyli w strajku 1981 roku i ucierpieli. Chodzi o kol. Leona Abramowicza, który już odszedł i Władysława Ignasiaka. 13 grudnia, jak co roku z Kryspinem Kuberką i Zdzisławem Skałeckim złożę kwiaty pod tablicą ,,Solidarności'' ma murze pamięci przy kościele Ścięcia św. Jana Chrzciciela.
,,Gazecie Pleszewskiej'' dziękuję za pamięć o ludziach ,,Solidarności''

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto