MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W reprezentacji nastawiam się na rolę strażaka

Robert Małolepszy
Z Dawidem Murkiem, siatkarzem Jastrzębskiego Węgla i reprezentacji Polski, rozmawia Robert Małolepszy Wraca Pan do kadry po ponadrocznej przerwie. Zastąpi Pan w drużynie, która zagra w eliminacyjnym turnieju do ...

Z Dawidem Murkiem, siatkarzem Jastrzębskiego Węgla i reprezentacji Polski, rozmawia Robert Małolepszy

Wraca Pan do kadry po ponadrocznej przerwie. Zastąpi Pan w drużynie, która zagra w eliminacyjnym turnieju do igrzysk olimpijskich w Izmirze (7–14 stycznia), Michała Winiarskiego.

Nie powiem, że się cieszę, że do kadry wskoczyłem z powodu kontuzji Michała. Adrenalinka mocniej jednak krąży mi we krwi. Nie ukrywam, że stęskniłem się za emocjami związanymi z występami z orzełkiem na piersi, za hymnem, kibicami i całą tą otoczką.

Powalczy Pan o miejsce w pierwszej szóstce?

Za wiele czasu na to nie będzie. Do Izmiru wyjeżdżamy już w sobotę. Na przekonanie do siebie Raúla Lozano mam parę treningów. Nastawiam się na rolę, jaką ustaliliśmy wcześniej – strażaka, który ma gasić pożary.

Kto więc zagra w pierwszej szóstce obok Sebastiana Świderskiego, bo jego pozycja, przynajmniej na razie, wydaje się niezagrożona?

Ja stawiam na Krzyśka Gierczyńskiego. Jest w formie. Pokazał to choćby w ostatnim meczu pucharowym z Iskrą Odincowo. Był lepszy od Giby!

A gdyby jednak to Pan zajął miejsce zwolnione przez Michała Winiarskiego? Jest Pan na to przygotowany?

W lidze pokazałem chyba, że w formie jestem niezłej. A odpowiedzialności nigdy się nie bałem.

Przerwę świąteczno-noworoczną spędził Pan przy stole czy pod siatką?

O to możecie być spokojni. Właśnie wróciłem z Jastrzębiem z towarzyskiego turnieju, który co roku między świętami organizują działacze Noliko Maaseik. W Belgii zagraliśmy dwa mecze. Nie leniuchowałem więc.

Pańskie kolano wytrzyma pięć meczów w ciągu siedmiu dni w Izmirze? Trzy spotkania w grupie dzień po dniu, później doba wolnego, ewentualny półfinał i finał.

Nie wiem. Kolano niestety wciąż boli. W lidze jakoś wytrzymuję, ale gramy co tydzień. Teraz w Belgii grałem mecz dzień po dniu. Nie było źle. Nie ma jednak co ukrywać, w pełni zdrowy nie jestem i już nie będę. Na razie udaje mi się grać bez środków przeciwbólowych.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [

www.prasa24.pl

](http://www.prasa24.pl)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto