Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Udana inauguracja sezonu. Sparta Szamotuły pokonuje Spójnię Strykowo 2:0 [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Magda Prętka
3 cenne punkty powędrowały na konto szamotulskiej Sparty. W meczu inaugurującym sezon 2019/2020 klasy okręgowej podopieczni trenera Bernarda Szmyta pokonali u siebie drużynę ze Strykowa 2:0. Na listę strzelców wpisali się: Sławomir Łuczek i Kacper Szmyt

Ku uciesze kibiców, po wakacyjnej przerwie spartanie wrócili do gry. Pierwszy mecz w nowym sezonie rozegrali w czwartek, 15 sierpnia podejmując u siebie drużynę Spójni Strykowo. Tym razem jednak zawodnicy z Szamotuł okazali się wyjątkowo niegościnni - nie dość, że spotkanie wygrali, to na dodatek nie pozwolili rywalom na zdobycie chociażby honorowego gola.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, na szamotulskim stadionie rozległy się gromkie brawa. Kibice oraz zawodnicy zadedykowali je wychodzącemu na murawę Henrykowi Henzlowi. To najstarszy sympatyk Sparty, który dziś obchodzi swoje 90. urodziny! Z tej okazji piłkarze złożyli mu serdeczne życzenia, kapitan drużyny - Michał Łach wręczył pamiątkowy proporczyk, a przedstawiciele kibiców uhonorowali go drobnym upominkiem. "Heniu! Heniu!" - skandowano z trybun, zawstydzając tym nieco jubilata. Wkrótce potem rozpoczął się mecz.

Początek spotkania, to bardzo dobra, dynamiczna i przemyślana gra Sparty. Szybkie, celne podania, pozwalające na rozciągnięcie gry, budziły nadzieję kibiców na ciekawe widowisko. Okazja do zdobycia gola pojawiła się już w pierwszych minutach, gdy do rzutu wolnego z 30 metrów podszedł Denis Maćkowiak. Uderzona z impetem piłka niestety trafia w słupek. Nic straconego jednak! Po zatrzymanej przez gospodarzy kontrze, spartanie znów ruszają do ataku. Dobrze ustawiony w polu karnym rywali Sławomir Łuczek przechwytuje podanie od Maćkowiaka i posyła futbolówkę do bramki. Golkiper Spójni kapituluje. Szamotulanie obejmują prowadzenie na 1:0.

Zawodnicy obu drużyn nie zwalniają tempa. Kontra goni kontrę. Czujność Michała Łacha na linii spartańskiej obrony i wspierającego go Mateusza Lembicza oraz świetna predyspozycja Jakuba Prętkiego w bramce, zmniejszają szanse przyjezdnych na wyrównanie. Choć szamotulanie coraz częściej wyprowadzają piłkę ze środka pola, kolejne akcje pod bramką gości kończą się fiaskiem. Niedokładne strzały Maćkowiaka pozwalają Spójni na szybki odwet, a błędy zawodników grających na pomocy, umożliwiają przyjezdnym objęcie chwilowej przewagi w posiadaniu piłki. W końcu jednak daje o sobie znać powracający w tym sezonie do Sparty Paweł Szczepaniak. Sunąc z futbolówką na prawym skrzydle cwanie omija obrońców i zmierza tuż pod bramkę gości. Nie decyduje się jednak na strzał. Podaje do Maćkowiaka, a ten uderza. Piłka odbija się od słupka, uderza o ziemię i gdy wydawało się już, że wpada do bramki, czujny golkiper Spójni studzi emocje gospodarzy i kibiców. Świetna akcja Szczepaniaka niestety nie kończy się golem. Zawodnicy schodzą do szatni przy stanie 1:0 dla Sparty.

Po zamianie stron obraz gry w niczym nie przypomina tego z początku pierwszej połowy. Kibice nadal oglądają dynamiczną piłkę, ale o widowisku nie ma mowy. Szamotulanie popełniają coraz więcej błędów w przyjęciu, podaniu, również w obronie, choć dużo rzadziej. Trener Bernard Szmyt decyduje się na kilka zmian. Na boisku pojawiają się m.in. Kacper Szmyt i Szymon Świderski. Dobrze rokujący, młody Jan Bigos coraz częściej jest przy piłce. Szybki i waleczny zawodnik, grający z czternastką na plecach, wygrywa kilka pojedynków, przechwytując futbolówkę. Niczym strzała pędzi z nią pod bramkę rywali. Ku zdumieniu kibiców jednak, nie strzela, lecz dośrodkowuje. I tak, ciekawie zapowiadające się akcje nie przynoszą spodziewanego efektu. Odbiorcy piłki albo brakuje, albo próby ataku na bramkę gości okazują się niecelne.

Wszystko zmienia się w 66 minucie. Denis Maćkowiak po raz kolejny wykonuje rzut wolny, a piłka ponownie odbija się - choć tym razem nie od słupka, lecz od poprzeczki. Dobrze ustawiony pod bramką Kacper Szmyt nie marnuje jednak okazji i podbija wirującą w powietrzu futbolówkę. Bramkarz Spójni kapituluje po raz drugi, a Sparta zwiększa prowadzenie na 2:0. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Tym samym, na konto szamotulan powędrowały pierwsze cenne punkty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto