Poznańscy siatkarze wygrali wczoraj po raz pierwszy przed własną publicznością w I lidze. Nie obyło się jednak bez huśtawki nastrojów i morderczej walki do utraty tchu.
Gospodarze musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Michała Kubiaka, który jeszcze przez kilka dni będzie leczył uraz kolana. W wyjściowej szóstce zastąpił go Radosław Zbierski, ale to nie ta zmiana okazała się kluczowa dla losów spotkania.
Po pierwszym wygranym secie pomarańczowo-czarni w kolejnej partii nie potrafili wypracować znaczącej przewagi. W efekcie doszło do nerwowej końcówki, w której zimną krew stracił Tomasz Kamuda, posyłając piłkę kilka metrów za linię. Goście doprowadzili więc do remisu i złapali wiatr w żagle. W kolejnej odsłonie pojedynku już niepodzielnie rządzili na parkiecie. Źle dla poznaniaków rozpoczęła się także czwarta partia (6:11). Miejscowych do walki poderwał rezerwowy Bartosz Mischke. Jego bloki, ataki i zagrywki podcięły skrzydła GTPS. Dobrą zmianę dał również rozgrywający Tomasz Walendzik.W piątym secie Tygrysy nie powtórzyły grzechów z przeszłości. KS zagrał z ogromną determinacją we wszystkich elementach. Mischke otrzymał wsparcie braci Lachów i po bloku młodszego z nich, Michała, kibice wreszcie cieszyli się ze zwycięstwa swoich pupili. – Ciągle nie potrafimy zapanować nad nerwami, ale ważne, że pokazaliśmy charakter – przyznał Bartosz Mischke. Jego wkład w wygraną docenił również Sławomir Gerymski. – Potwierdziło się, że mamy wartościowych zmienników. Dobrze, że wygraliśmy, bo już myślałem, czy nie iść do psychoanalityka – żartował trener KS.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?