O kradzieży charakterystycznego - należącego do Pawła Sznytki - Renault Kangoo z ulicy Cmentarnej w Międzychodzie informowaliśmy jako pierwsi we wtorek 31 grudnia o godzinie 9 rano. Było to zaledwie kilka godzin po kradzieży.
- Wróciłem do domu 31 grudnia około godziny 2 nad ranem i wszystko było w porządku. Wstałem o 6 rano i spojrzałem przez okno. Moją uwagę zwróciła otwarta na podwórku brama wjazdowa. Ale w pierwszej chwili pomyślałem, że to wiatr. Dopiero po chwili zorientowałem się, że na podwórku nie ma też mojego Renault Kangoo. Sprawcy musieli otworzyć auto, wypchnąć je na ulicę Cmentarną i dopiero tam odpalić. Inaczej z pewnością bym się obudził - opowiada Paweł Sznytka. - Myślę, że mogłem być wcześniej obserwowany, bo na tym samym podwórku stał też nowy bus, którego złodzieje nawet nie próbowali ruszyć. Musieli wiedzieć, że w wysłużonym Kangoo zostawiam czasem kluczyk - dodaje.
Mieszkaniec Międzychodu szybko powiadomił policjantów. Ci zabrali się do pracy, a Paweł Sznytka umieścił na facebooku post informujący o kradzieży. Informację napisaliśmy także my i poprosiliśmy Państwa o jej udostępnianie, by zwiększyć szansę na ustalenie złodzieja. Na prośbę zareagowało ponad 350 osób, które udostępniły wiadomość na portalu społecznościowym, a sam post zobaczyło ponad 28 tysięcy osób.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kilka godzin później do Pawła zadzwonił anonimowy mężczyzna. Jechał właśnie z Międzyrzecza w kierunku Pszczewa i na poboczu zobaczył stojące, znajome Kangoo. Skojarzył to z informacją, którą wcześniej przeczytał w internecie.
- Szykowałem się wówczas na Sylwestra, kiedy odebrałem telefon, że moje auto jest pod Pszczewem. Wezwaliśmy policję i ruszyłem na miejsce - mówi Paweł Sznytka.
Sprawców kradzieży było prawdopodobnie trzech. Dwóch zdołało uciec. Jeden był tak pijany lub odurzony, że nie był w stanie. W samochodzie znajdowały się - zakupione przez złodziei - fajerwerki na przywitanie Nowego Roku. Pijany Stefan K. zaczął ustawiać je na drodze i próbował odpalić jakby chciał świętować początek 2020 roku razem z mieszkańcami Katmandu. Chwilę później był już w rękach policji. W czwartek 2 stycznia usłyszał zarzut.
- Mieszkaniec powiatu międzyrzeckiego usłyszał zarzut kradzieży. 20-latek został zatrzymany przez lubuskich policjantów pomiędzy Polickiem a Pszczewem, po informacji od anonimowej osoby, które dowiedziały się o poszukiwaniu Renault Kangoo z FB - potwierdza Przemysław Araszkiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie.
Auto wróciło już do właściciela. Niestety uszkodzone…
- Ma przetarty bok i zbitą lampę. To stare auto, więc trzeba potrafić nim jeździć. Złodzieje zapewne nie umieli, bo zatarli silnik i dlatego zatrzymali się na poboczu pod Pszczewem. Wszystko wskazuje też na to, że chcieli je ostatecznie spalić - mówi Paweł Sznytka.
Z informacji, do których udało nam się dotrzeć wynikało, że zatrzymany złodziej może mieć związek z innymi kradzieżami pojazdów w Międzychodzie. Sprawdzali to policjanci. No i właśnie pojawiły się nowe ustalenia.
- Stefan K. ma na swoim koncie wiele kradzieży i włamań. Oprócz auta, ukradł pod koniec roku motocykl, w listopadzie 2019 włamał się do zaparkowanych autobusów na Bielsku, niedawno zabrał z warsztatu samochodowego auta po czym porzucał je uszkodzone. Za samo włamanie podejrzany może trafić do więzienia nawet na 10 lat - mówi Przemysław Araszkiewicz.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?