Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SIATKÓWKA - PTPS znów grał tie-break, ale tym razem zwycięski

Radosław Patroniak
Oblicze Agnieszki Kosmatki rozjaśnił szeroki uśmiech
Oblicze Agnieszki Kosmatki rozjaśnił szeroki uśmiech Sławomir Seidler
Siatkarki PTPS pojechały do Polic podrażnione porażką na własnym parkiecie z AZS KSZO Ostrowiec (2:3). Starcie z liderem I ligi pokazało, że na zapleczu ekstraklasy niczego nie dostanie się za darmo. Pokazało jednak też, że pilanki mają mocną psychikę i nawet po dwóch przegranych setach są w stanie odwrócić losy meczu.

W pierwszej partii po asie serwisowym Katarzyny Bury Chemik prowadził 18:14. Wtedy o czas poprosił trener Mirosław Zawieracz. Efekt był piorunujący, bo goście wyszli na prowadzenie 21:20. Niestety w końcówce więcej zimnej krwi zachowały gospodynie, a zwłaszcza rezerwowa Agnieszka Kazaniecka.
W drugiej odsłonie trwała wymiana cios za cios. PTPS prowadził 16:14, po czym za chwilę przegrywał już 17:20. "Chemiczki" nie zmarnowały takiej przewagi i wydawało się, że są na dobrej drodze do świętowania końcowego sukcesu. Wiara pilskich siatkarek w zwycięstwo nie była jednak zachwiana.
Trzeciego seta pilanki zaczęły w szóstce z Martą Czerwińską i od prowadzenia 4:1. W dalszej części przewaga przyjezdnych wyraźnie rosła, co było głównie efektem skutecznej gry na siatce. Prym w ataku wiodła kapitan Agnieszka Kosmatka, która rzadko myliła się, kończąc akcje na skrzydle. Mocno w ataku wspierały ją środkowe.

Czwartą partię najlepiej opisać poszczególnymi wynikami. 9:1, 13:2, 15:3 i wtedy już było wiadomo, że ekipa gospodarzy przystąpi do decydującej rozgrywki poważnie rozbita. Tylko Katarzyna Ostrowska w Chemiku sprawiała wrażenie siatkarki niemającej kompleksów wobec rywalek. Jedna zawodniczka nie była jednak w stanie przeciwstawić się dobrze funkcjonującej machinie.

Tie-break rozpoczął się od prowadzenia PTPS 3:0. Chemik się nie poddał i szybko zniwelował straty. W środkowej fazie seta pilanki znów odzyskały inicjatywę i odskoczyły na bezpieczną przewagę 11:6. Potem były błędy Kosmatki i Lecii Brown, a mimo to PTPS pewnie zmierzał do wygranej. Znów kilka bloków i kontr odebrało przeciwnikowi nadzieję na korzystny wynik. Policzanki próbowały też kąśliwej zagrywki, ale na pilanki w tym momencie nie było już mocnych. Ostatni punkt zdobyła Justine Landi.

Chemik Police - PTPS Piła 2:3 (28:26, 25:23, 15:25, 14:25, 10:15)

Chemik: Pomykacz, Bury, Matusz, Raczyńska, Soter, Kwiatkowska, Gliwa (libero) oraz Mażul, Boguszewska, Kazaniecka i Ostrowska.
PTPS: Archangielska, Landi, Brown, Martałek, Krawulska, Kosmatka, Wysocka (libero) oraz Kaliszuk i Czerwińska.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto