W środę kaliskie siatkarki po raz pierwszy w sezonie pokonały lidera LSK, Aluprof Bielsko-Biała. Dziś tej samej sztuki, ale na parkiecie rywalek, będą chciały dokonać zawodniczki Farmutilu Piła.
Trener bielszczanek, Wiktor Krebok miał czym się martwić, bo przecież jego podopieczne prowadziły w Kaliszu 2:1. W dodatku podstawowa rozgrywająca, Milena Sadurek opuściła plac gry w piątym secie z powodu skurczu mięśni. Reprezentantka kraju, jak się później okazało, miała powody odczuwać trudy spotkania, ponieważ przez kilka ostatnich dni w ogóle nie trenowała, lecząc kontuzję ręki (założono jej osiem szwów, po tym jak skaleczyła się w czasiemycia naczyń). - To twarda dziewczyna, chciała wystąpić w spotkaniu z Kaliszem. Rana już się zabliźniła, trzeba jednak uważać, żeby uraz się nie odnowił. Przegraliśmy z Winiarami, ale nic się nie stało. Może teraz dziewczyny nie będą już miały ciśnienia, które czuły jako jedyny niepokonany zespół w lidze - zauważył trener bielskich siatkarek Wiktor Krebok
Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [
www.prasa24.pl](http://www.prasa24.pl)
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?