Nowy rok szkolny przyniósł w Warszawie jeszcze więcej wakatów dla nauczycieli. Jak apelowała przed 1 września wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska, w stołecznych placówkach oświatowych brakowało aż 3595 nauczycieli.
– Co gorsza, wielu z nich jest już w wieku emerytalnym i mogą odejść z miesiąca na miesiąc, więc ta liczba może być jeszcze większa – ostrzegała Kaznowska z końcem wakacji, dodając że w wieku emerytalnym jest obecnie ponad 5 tysięcy nauczycieli.
Warszawa. Radna: "Na zastępstwa przychodzą siostry zakonne i ksiądz"
W niedawnej rozmowie z nami stołeczna radna Dorota Łoboda zwróciła uwagę na fakt, że nauczyciele pracują często w nadgodzinach i biorą zastępstwa, po to, by lekcje mogły się normalnie odbywać. Teraz na biurko prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego wpłynęła interpelacja w sprawie zastępstw w szkołach prowadzonych przez osoby nauczające religii.
"Rodzice dzieci warszawskich szkół informują mnie, że podczas nieobecności nauczycieli przedmiotów, na zastępstwa przychodzą katechetki/katecheci lub księża/siostry zakonne i w ramach zastępstwa prowadzą lekcje religii. W takiej lekcji uczestniczą wszystkie dzieci, również te, których rodzice nie wyrazili woli zapisania swojego dziecka na religię" – czytamy w piśmie.
- Sam fakt, że katecheta czy katechetka bierze zastępstwo w szkole, nie jest niczym dziwnym. Jednak taka osoba nie może w ramach zastępstwa np. za matematykę czy biologię, prowadzić swojego przedmiotu podczas, gdy w klasie są uczniowie, którzy nie są zapisani na lekcje religii – tłumaczy w rozmowie z naszą redakcją Dorota Łoboda.
Jak wskazuje radna, sygnały o takich sytuacjach dostała z kilku szkół, znajdujących się w na terenie stolicy.
- Mam informację, że rodzice próbowali wyjaśniać te sytuacje z dyrekcją, ale bezskutecznie. Dlatego tak bardzo zależy mi, aby ratusz jasno określił zasady dotyczące zastępstw w szkołach. Kto może je prowadzić oraz jakie zajęcia mogą odbywać się w trakcie nieobecności nauczyciela – podaje radna.
Warszawa. "Młodzież w szkole potrzebuje opieki"
Do sytuacji tej odniósł się w rozmowie z nami także stołeczny radny Filip Frąckowiak, który wskazał, że zastępstwa w szkołach zazwyczaj przypominają czas wolny dla uczniów.
- Wedle przepisów, każdy kto ma zdolność prawną do prowadzenia lekcji, może zastępować innego nauczyciela podczas jego nieobecności. Z praktyki wiem, że zazwyczaj w takich sytuacjach nauczyciel, który jest na zastępstwie albo otrzymuje materiały do prowadzenia zajęć od osoby, która na co dzień się tym zajmuje, a jest nieobecna, albo po prostu opiekuje się tymi dziećmi. Wówczas młodzież ma coś w rodzaju czasu wolnego – tłumaczy nam radny. – W tym przypadku powiedziałbym, że jest to trochę szukanie dziury w całym. Młodzież w szkole potrzebuje opieki, gdyby nie było nauczyciela, który się nimi zajmie, uczniowie spędzaliby ten czas w świetlicy.
Stołeczny ratusz na razie nie odpowiedział na interpelację.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?