MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rangersi chcą pobić Barcę

Hubert Zdankiewicz
Gdyby półtora miesiąca temu ktoś stwierdził, że mecz Glasgow Rangers z Barceloną będzie szlagierem trzeciej kolejki Ligi Mistrzów, uznano by go zapewne za niespełna rozumu.

Gdyby półtora miesiąca temu ktoś stwierdził, że mecz Glasgow Rangers z Barceloną będzie szlagierem trzeciej kolejki Ligi Mistrzów, uznano by go zapewne za niespełna rozumu. Katalończycy po transferach Henry’ego, Abidala, Toure i Milito wydawali się zespołem z innej planety. Rangersi mieli być w grupie E tylko dostarczycielem punktów dla Barcy, Lyonu i VfB Stuttgart.

Od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Stuttgart w niewielkim stopniu przypomina dziś zespół, który wiosną wywalczył mistrzostwo Niemiec. W Lidze Mistrzów nie zdobył jeszcze punktu. Zawodzi też w Bundeslidze (w sobotę przegrał 1:4 z HSV). Dziennik „Bild” napisał ostatnio, że jest jak zepsuty akumulator.
Kłopoty ma też Olympique Lyon. Mistrzom Francji po trwającym od kilku lat eksodusie kolejnych gwiazd (Essien, Diarra, Malouda, Abidal) pozostał z dawnej świetności tylko imponujący budżet (145 mln euro). I wciąż znakomity, ale coraz starszy Juninho Pernambucano. Drużyna znad Rodanu pokonała co prawda w ostatnim meczu ligowym Monaco 3:1 (gol i asysta Juninho). Niemniej jej mecz ze Stuttgartem można by przy odrobinie złośliwości określić mianem starcia kulawych z niewidomymi.
Rangersi odwrotnie. Wyrastają na prawdziwą rewelację rozgrywek. Po dwóch meczach mają na koncie dwa zwycięstwa (w tym 3:0 na wyjeździe z Lyonem). Świetnie radzą sobie także w lidze. W ostatniej kolejce rozgromili Celtic 3:1.
– Pokonanie Barcelony będzie dla nas jak wisienka na torcie – mówi trener Rangersów Walter Smith.
Okazja jest znakomita, bo Katalończycy również wydają się być ostatnio w dołku. W weekend doznali pierwszej w sezonie ligowej porażki ulegając z Villarreal 1:3. Na domiar złego stracili Deco, który naderwał mięsień uda i będzie pauzował pięć tygodni. Nie zagrają również Toure, Zambrotta i Eto’o.
Do składu wraca za to odsunięty ostatnio dyscyplinarnie od zespołu Ronaldinho. A tak-że... Eidur Gudjohnsen. Transfer Henry’ego i dobra gra wychowanków (Dos Santos, Krkić) sprawił, że niektórzy spisali już Islandczyka na straty. Kataloński „Sport” uważa jednak, że były piłkarz Chelsea może wybiec nawet w podstawowej jedenastce.
Pytanie, czy jest to efekt niezłej postawy Gudjohnsena w meczach reprezentacji, czy desperacji trenera Franka Rijkaarda. Ostatnio znów pojawiły się plotki, że kierownictwo klubu szuka jego następcy.

Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [

ZAMÓW TERAZ SMS-em!

](http://www.prasa24.pl)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto