Proseksualna Natalia w minioną środę prowadziła w Poznaniu warsztaty dla kobiet. Zajęcia dotyczące seksualności odbyły się w Bossy (sklepie z erotyką przy ul. Ratajczaka).
Dużo się mówi o potrzebie edukacji seksualnej wród dzieciaków. Ty prowadzisz zajęcia dla dorosłych. Jesteśmy poważnie niedouczeni?
Myślę, że problem z edukacją seksualną w Polsce (czy to dzieci, czy dorosłych) polega głównie na tym, że jest skażona przekonaniami, a nie oparta na faktach. Oczekujemy, że zajmie się nią szkoła, ale nauczyciele bardzo często nie są gotowi, by o seksie mówić, bo np. nie wypracowali jeszcze języka dla własnej seksualności. Spotykam się też z błędnym przekonaniem, że edukowanie to namawianie do promiskuityzmu [seksu bez uczucia - przyp.red.], demoralizacja.
Mówi się, że "Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał". Całe szczęcie, braki w edukacji seksualnej można nadrobić, trzeba tylko chcieć.
Ja staram się w swoim kawałku sieci dostarczać wyłącznie rzetelnych informacji w przystępnej formie.
Ponadto edukacja seksualna powinna być czym więcej niż nauką o ciąży i chorobach wenerycznych...
Podobno poznaniacy i poznanianki są pruderyjni. To prawda?
Wydaje mi się, że ci pruderyjni nie pojawiliby się na moich warsztatach!
Jakie masz wrażenia po spotkaniu w Poznaniu? Lubimy gadać o seksie? Mamy z tym problem? Czego nie wiemy? Co nas najbardziej kręci?
Moje warsztaty przyciągają sekspozytywnych ludzi w różnym wieku. Uwielbiam, kiedy na spotkaniach ze mną zasiadają przedstawicielki różnych pokoleń, bo dzieląc się swoimi doświadczeniami, uczą się od siebie nawzajem.
Ba! Nawet ja mogę się dzięki nim wiele nauczyć, zrozumieć pewne sprawy, które jeszcze nie są moim udziałem, na przykład seks i rodzicielstwo, jak odczuwane są zmiany seksualności w okresie menopauzy czy po niej.
Te dziewczyny może nigdy by się nie spotkały poza przestrzenią warsztatów, bo dzieli je wiele rzeczy, ale wszystkie nas łączy to, że chcemy mieć dobry seks. A on nie dotyczy wyłącznie pięknych i młodych, mieszkańców dużych miast, pracowników międzynarodowych korporacji.
O co pytały poznanianki? Co cię zaskoczyło? Może coś zmartwiło?
Na co dzień zajmuję się zgłębianiem ludzkiej seksualnśoci, niewiele jest mnie w stanie zaskoczyć i mówię to zupełnie serio.
Bardzo często tłumaczę we wpisach na blogu i w prywatnych rozmowach, że problemy ludzi dotyczące seksualności nie są aż tak odosobnione czy wyjątkowe, bo skoro jakaś praktyka czy fantazja przyszła im do głowy, to z pewnością ktoś inny też o tym wcześniej pomyślał lub tego spróbował.
Jestem osobą seks-pozytywną, a to oznacza unikanie oceniania innych, jeżeli tylko ich ekspresja seksualna realizowana jest za zgodą wszystkich zaangażowanych osób i są to praktyki legalne.
Uczestniczki warsztatów natomiast pytały o różne rzeczy - od tego, jak ulepszyć techniki seksualne aż po to, czy seks naprawdę lepiej wypada w skarpetkach.
Wspólnie rozpracowywałyśmy też, kto naszą seksualność w dane schematy mylśowe wrabia, jakie dotyczą jej archetypy. Pojawiły się tu między innymi: aseksualna Matka Polka czy... Mała Syrenka - kobieta, która odda wszystko mężczyźnie i która do momentu spotkania tego jedynego, jest kobietą tylko od pasa w górę.
Tworzyłyśmy niecodzienne scenariusze erotyczne i oglądałyśmy gadżety. Chętne mogły też skorzystać z "pokoju zwierzeń", czyli skonsultować się ze mną czy pogadać w cztery oczy.
Zmartwiło mnie natomiast to, że gdy w seksie co dzieje się nie tak, na przykład jakaś pozycja nie wychodzi, mężczyźni zrzucają winę za niepowodzenia na... swoje partnerki.
Czujesz się - jakkolwiek to zabrzmi - "misjonarką" głoszącą dobrą nowinę, "edukatorką", "psycholożką" czy "stand-uperką"?
Definiuję siebie jako propagatorkę sekspozytywnego stylu życia i stylu myślenia, czyli thinkstyle'u. Pomagam ludziom otworzyć się na seksualność I uczyć się ją rozumieć. Bardzo często moja rola w kontakcie z czytelnikami polega na tym, by uspokajać ich, że wszystko z nimi w porządku.
Czasami, w żartach, nazywają mnie "sekspertką".
Na koniec "pytanie od czapy". Jaka jest według ciebie najlepsza zabawka erotyczna dla kobiet?
Porządne kulki waginalne do treningów mięśni Kegla, ale nie jest to gadżet erotyczny, tylko prozdrowotny.
A reszta - co komu w lędźwiach gra! Najważniejsze, by zabawki były wykonane z bezpiecznych dla ciała materiałów, wolne od ftalanów, kupowane u pewnych sprzedawców, a nie sprowadzane z Chin
... i używane zgodnie z instrukcją!
Proseksualna
Natalia Grubizna "dziewczyna, która pisze o chędożeniu", propagatorka sekspozytywnego stylu życia. W 2014 roku została uhonorowana nagrodą konsumentów EROtrendy za najlepszy wortal o tematyce erotycznej. Jej felietony można znaleźć w internetowym magazynie społeczno-kulturalnym Fuss.
Zajrzyj na blog proseksualna.pl
Temat aborcji wraca do Sejmu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?