Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznańskie chodniki do poprawki

Marcin Idczak
Andrzej Szozda
Nawet idąc przez centrum Poznania, można natknąć się na coś, co bardziej przypomina leśny dukt niż chodnik.

Najmniej pięć tygodni zwolnienia, pobyt w szpitalu, liczne złamania - tak może zakończyć się przejście poznańskimi chodnikami. - Wracałam z pracy do domu chodnikiem na ul. Kraszewskiego - mówi Władysława Prętka z Jeżyc. - Podobnie jak w całej okolicy, chodnik jest tam bardzo zniszczony, dlatego też uważałam, by nie wpaść w jedną z dziur - dodaje kobieta.

Niestety, nie udało się jej dojść cało do domu. - Stopa wpadła mi pomiędzy płyty, wykręciła się i upadłam na plecy - wspomina Władysława Prętka. Skutkiem upadku było skręcenie nogi, naderwanie stawu skokowego, złamanie kości ogonowej, potłuczenie kręgosłupa. Skończyło się na pobycie w szpitalu, założeniu gipsu i kołnierzy usztywniających.

Zobacz także: Chodniki do wymiany, jezdnie do poszerzenia

- Niestety, takich chodników w bardzo złym stanie technicznym jest coraz więcej w Poznaniu - mówi Stanisław Gorzelańczyk, przewodniczący Rady Osiedla Jeżyce. Przykładu nie trzeba długo szukać. Jest nią choćby jedna z najbardziej reprezentacyjnych ulic miasta, czyli półwiejska. Tam co pięć metrów przechodnie mogą wpaść w dziury w chodniku. Są to niezabezpieczone miejsca po latarniach, które Zarząd Dróg Miejskich zabrał do renowacji.

- Niestety, nikt nie zabezpieczył wyrw w chodniku, co chwila ktoś w nie wpada, potyka się na nich - mówi poznaniak Błażej Broda. - Latarnie jeszcze w tym tygodniu powinny tam wrócić - zapewnia Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich.

Jednak zniszczonych dróg dla pieszych w śródmieściu jest wiele. - Stan chodników na Starym Mieście w ostatnich latach trochę się poprawił. Niestety, jednak w tej reprezentacyjnej części Poznania jest jeszcze wiele do zrobienia - mówi Paweł Sztando z lokalnej rady osiedla.

Dziur nie brakuje również na trasach prowadzących do stadionu miejskiego, którymi w przyszłym roku dziesiątki tysięcy osób będzie szło oglądać mecze Euro 2012. - Spore zniszczenia w chodnikach są na ul. Grunwaldzkiej, Bułgarskiej i to w części, gdzie nie ma remontu, Bukowskiej czy też Grochowskiej - mówi Patryk Donewski, który regularnie uczęszcza na mecze Lecha i Warty rozgrywane przy ul. Bułgarskiej.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto