Powiat Gniezno: zapalili świece dla Ukrainy

Do starostwa przybyli urzędnicy z rodzinami oraz osoby związane z Ukrainą, na co dzień pracujące i studiujące w Kolegium Europejskim w Gnieźnie.

- Jestem z was bardzo dumny, że jesteście tutaj i odpowiedzieliście na to, co dzisiaj rano zaproponowaliśmy - powiedział Dariusz Pilak, starosta gnieźnieński, który zaprosił wszystkich do zapalenia świec w gabinetach.

Symboliczne płomienie rozświetlały okna urzędu przez godzinę. Jak podkreślał starosta, był to gest, w którym gnieźnieńscy urzędnicy chcieli pokazać, że w tych trudnych momentach Ukraina nie jest sama.

- Chciałabym bardzo podziękować państwu za ten gest wsparcia dla Ukrainy - mówiła studentka Valentyna Cherevchenko.

Oni tam stoją, śpiewają pieśni i się modlą - tymi samymi modlitwami, którymi się modlą Polacy: Zdrowaś Maryjo, Ojcze nasz...

Niezwykle emocjonalne było wystąpienie Ludmiły Doroszenko, tłumaczki współpracującej z powiatem gnieźnieńskim.
- Jesteście tutaj, żeby wyrazić swoje wsparcie, duchową wdzięczność narodowi ukraińskiemu, który tak tego potrzebuje - mówiła Ludmiła Doroszenko. - Będąc tutaj na tej sali stajemy się taką jedną całością. Teraz oni na Majdanie tego nie widzą, ale być może usłyszą, że w wielu miastach w Polsce były takie akcje, zapalano świece... To co się dzieje płynie z naszych serc. Nie stoimy, nie walczymy tam, nie umieramy na ulicach, ale też to przeżywamy - mówiła łamiącym się głosem Ukrainka. - Teraz, odbywa się tam uroczystość upamiętniająca wszystkie ofiary. Jest tam kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Majdan jest nareszcie uspokojony, oni tam stoją, śpiewają pieśni i się modlą - tymi samymi modlitwami, którymi się modlą Polacy: Zdrowaś Maryjo, Ojcze nasz... - nie kryła emocji Ludmiła Doroszenko.

Być może Zachód będzie nam mówił, że to jeszcze nie ten czas, nie to miejsce i nie ten kraj; i żebyśmy wtedy pamiętali, że tu byliśmy

Sporo słów niepokoju o losy naszego sąsiada zebrani mogli usłyszeć od dr Katarzyny Jędraszczyk z Instytutu Kultury Europejskiej w Gnieźnie:
- Trudno patrzy się teraz na te miejsca, które się zna, które były piękne i mam taką refleksję: Ukraina została sama, bo cokolwiek by nie powiedzieć o Unii, to należałoby powiedzieć teraz wiele gorzkich słów. Europa nie uświadamia sobie, że to co się dzieje, jest tak blisko Być może to co robią Ukraińcy - pokazują Europie, że walczą o wolność, że chcą praworządności w swoim kraju, że chcą tego europejskiego rozwoju. - mówiła dr Jędraszczyk. - Obym była złym prorokiem, ale my musimy dzisiaj pamiętać za pięć, dziesięć lat, że my tutaj byliśmy, że wsparliśmy ukraińskie marzenia, bo właśnie wtedy być może Zachód będzie nam mówił, że to jeszcze nie ten czas, nie to miejsce i nie ten kraj; i żebyśmy wtedy pamiętali, że tu byliśmy, że byliśmy po tej stronie. Bo wtedy będzie trudniej, kiedy my będziemy musieli może dzielić pieniądze wspólnie z Ukrainą, projekty finansujące modernizację, kiedy jedni będą brali z unijnej kasy, a inni dokładali, wtedy to będzie jeszcze ważniejsze - zakończyła dr Jędraszczyk.

Na zakończenie starosta Dariusz Pilak jeszcze raz podziękował wszystkim za przybycie i zaangażowanie w ten symboliczny gest. Wyraził nadzieję, że w po nim przyjdzie refleksja na temat Ukrainy, ale też wzajemnych relacji międzyludzkich.

Oby nie było w przyszłości tak, jak z obawą mówiła dr Katarzyna Jędraszczyk i gest nie pozostał w przyszłości tylko pustym gestem, odnotowanym przez media.