Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polonistka od hip-hopu

Michał WIŚNIEWSKI
Uczniowie leszczyńskiego liceum mówią o Renacie Pawlak „równiacha”. Nauczyciele lubią za bezpośredniość. Ona sama ma dar zarażania ludzi swoją pasją.

Uczniowie leszczyńskiego liceum mówią o Renacie Pawlak „równiacha”. Nauczyciele lubią za bezpośredniość. Ona sama ma dar
zarażania ludzi swoją pasją. Właśnie kończy trzeci kierunek studiów i zabiera się do wydania książki o... hip-hopie.

Renata Pawlak 29-letnia nauczycielka IV LO w Lesznie uczy od sześciu lat. Skończyła filologię polską. Nie poprzestała jednak na tym dyplomie - Jestem ambitna. Chciałam uczyć się dalej. Tak trafiłam na podyplomowe studia z filozofii - wspomina. Ta decyzja, jak się później okazało, doprowadziła ją do napisania książki o ,,filozoficznym aspekcie tekstów hip - hopowych''.. Po cichu przyznaje, że już przygotowuje się do kolejnych studiów. Właśnie kończy zarządzanie w Poznaniu. - Chcę też rozpocząć podyplomowe dziennikarstwo we Wrocławiu. Rodzice patrzą na to wszystko z niedowierzaniem - mówi. Na co dzień jest też recenzentką „Hip-hopu.pl” i „Ślizgu” znanych polskich pism hip-hopowych. Zajmuje się też korektą nadsyłanych tekstów.

Magnetyzm studentki

Renata sama jest miłośniczką hip-hopu. - Namówili mnie kilka lat temu uczniowie. Wcześniej słuchałam głównie rocka. Hip-hop omijałam szerokim łukiem. To od uczniów dostałam pierwsze płyty. Z czasem ta muzyka wciągnęła mnie bez reszty- wyjaśnia pani Renata.
Dzięki uczniom wybrała się na swój pierwszy koncert hip-hopowy. Potem zdecydowała, że napisze pracę semestralną. - Gdy swojej promotorce na uczelni przedstawiłam temat pracy, sugerowała, że to trochę mało poważne. Kiedy jednak przywiozłam gotowy tekst i dałam jej do przeczytania, powiedziała, że powinnam pomyśleć o czymś więcej niż tylko zaliczenie - wyjaśnia Renata. Kilka płyt podrzuciła pani profesor. Magnetyzm podziałał.- Umówiłyśmy się razem na koncert amerykańskiego rapera Coolio w Warszawie. Niestety, pani profesor musiała pilnie wyjechać za granicę i z koncertu nic nie wyszło. Będziemy jeszcze próbować - mówi Renata.

Wakacyjna książka

Książka na temat filozofii hip-hopu powstała w czasie wakacji. Z liczącej 20 stron pracy zaliczeniowej w krótkim czasie urosło 160 kartek książki - podręcznika młodego hip-hopowca. - Pracowałam jak w transie. Słuchałam dziennie kilkunastu płyt, analizowałam wszystkie teksty. Uwagi zapisywałam na kolorowych kartkach. Wszystko walało się po całym domu. Kiedy odwiedzała mnie mama, błagałam, by niczego nie ruszała i nie robiła przeciągów. Była naprawdę przestraszona tym bałaganem - przyznaje Renata Pawlak. Pytana o wulgaryzmy często nieodzowne w muzyce hip-hop odpowiada: - Moja promotorka, gdy pierwszy raz czytała pracę, spojrzała z wyrzutem i spytała: ,,Czemu tu nie ma żadnej k...?” A tak serio, to znam wiele zespołów, które wcale nie muszą posługiwać się wulgaryzmami w swojej muzyce. Z resztą większość z nas na co dzień w skrajnych sytuacjach też rzuci tym czy owym.

O wydanie książki starają się największe wydawnictwa branżowe w kraju. - Dzwonią do mnie naczelni tych pism z pytaniem, czy już komuś sprzedałam prawa do publikacji. Prawdę mówiąc nie znam się na tym - mówi leszczyńska polonistka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto