Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 0:0 w 22. kolejce PKO Ekstraklasy (15.02.2020)

Piotr Janas
FOT. twitter.com/PogonSzczecin
Śląsk Wrocław zremisował z Pogonią Szczecin 0:0 w meczu 22. kolejki PKO Ekstraklasy. Patrząc na przebieg gry bardziej zadowoleni z tego wyniku powinni być wrocławianie, mimo że w pierwszej połowie Erik Expósito zmarnował rzut karny.

Sobotni (15 lutego) mecz w Szczecinie był starciem drużyn z problemami. Żaden z trenerów z powodu zawieszeń i kontuzji nie mógł wystawić optymalnej jedenastki.

W Śląsku Wrocław brakowało pauzującego za kartki Hiszpana Israela Puerto, kontuzjowanych Wojciecha Golli, Mariusza Pawelca czy Mateusza Radeckiego. W związku z tym Śląsk sprowadził Węgra Márka Tamása, ale jako że ten dopiero w piątek podpisał kontrakt i ani razu nie trenował z nowymi kolegami, mecz z Pogonią oglądał w telewizji. Trener Vítězslav Lavička na środku obrony wystawił więc dawno nie widzianego... wychowanka Pogoni Piotra Celebana.

Spotkanie mogło rozpocząć się wręcz idealnie dla gości z Wrocławia. Już w 3 min obrońca Pogoni Benedikt Zech chcąc wybić piłkę zastawiającemu się w jego polu karnym Erikowi Expósito, zagrał piłkę ręką i sędzia Łukasz Szczech, po długiej analizie VAR, wskazał na "wapno". Do piłki ustawionej na 11 metrze dość niespodziewanie podszedł Expósito i... zaliczył spektakularne pudło! Strzał na wysokości trzeciego piętra, po którym piłka wyleciała gdzieś poza przebudowywany stadion "Portowców".

Śląsk zamiast na dzień dobry objąć prowadzenie, stracił pewność w grze i oddał inicjatywę Pogoni. Ta miała conajmniej jedną stuprocentową okazję, ale strzał Michalisa Maniasa z około 5 metrów genialnym ustawieniem zatrzymał Matúš Putnocký, po czym szybko się pozbierał i obronił dobitkę Srđana Spiridonovića.

Ten drugi niedługo później oddał jeszcze jeden mocny strzał, ale zarówno z nim, jak i z uderzeniem Sebastiana Kowalczyka z 43 min Putnocký sobie poradził. Słowak był niekwestionowanym bohaterem pierwszej połowy.

Największą zagadką po pierwszych 45 min było to, dlaczego Expósito podszedł do jedenastki, a nie kapitan WKS-u Krzysztof Mączyński, który wykorzystał karnego w poprzedniej kolejce z Lechią Gdańsk. W przerwie wyjaśnił to sam zainteresowany.

- Erik czuł się pewnie i chciał strzelać. Przestrzelił, szkoda, ale nic się nie dzieje. Gramy dalej, mamy jeszcze 45 min, by coś tutaj strzelić i wywieźć trzy punkty - powiedział "Mąka".

Expósito nie wyszedł na drugą połowę. Trener Lavička znany jest z tego, że rzadko dokonuje zmian już w przerwie, ale tym razem na takową się zdecydował, co najlepiej podsumowuje grę Expósito w Szczecinie. Miejsce Hiszpana zajął Filip Raičević.

Czarnogórzec przez 10 min pokazał więcej jakości i zagrań, z których drużyna miała korzyść, niż Expósito przez całą pierwszą połowę. Dalej jednak brakowało klarownych sytuacji. Raz jeden z obrońców Pogoni zablokował strzał Raičevicia, a Paweł Cibicki, który w ekipie gospodarzy zastąpił Maniasa, minimalnie przestrzelił z rzutu wolnego.

To Pogoń w dalszym ciągu posiadała inicjatywę i sprawiała wrażenie drużyny bardziej zdeterminowanej, by zdobyć gola, ale eksperymentalna defensywa Śląska spisywała się nadspodziewanie dobrze. Zarówno Diego Živulić jak i Celeban szybko zażegnywali niebezpieczeństwo we własnym polu karnym, nieźle wyglądał też Lubambo Musonda na prawej flance. Jedną ratującą interwencję zaliczył także Dino Štiglec.

Im bliżej było do końcowego gwizdka sędziego, tym przewaga "Portowców" była większa, ale Putnocký nie dał się pokonać i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Patrząc na przebieg gry bardziej zadowoleni z takiego rozwiązania powinni być goście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto