Ubiegłoroczny śnieg mógł być... legalny lub nielegalny. Ten pierwszy pochodził z miejsc parkingowych SOP oraz miejskich placów i ulic. Jego „przewaga” polegała na tym, że mógł być wywożony na wielkie składowisko w pobliżu Warty przy rozbudowywanej wówczas ulicy Prymasa Hlonda.
Jeśli jednak śnieg, nie daj Boże, spadł na teren należący do spółdzielni mieszkaniowej, parking wielkiego marketu czy prywatną nieruchomość, to powstawał problem. Zarząd Dróg Miejskiej nie wyrażał bowiem zgody na wywożenie „prywatnego” śniegu na „miejskie” składowisko.
W lutym tego roku sytuacja była już dramatyczna – śnieg gromadzono na każdym skrawku trawnika, był przechowywany nawet w wielkich kontenerach. Ogromne hałdy wyrosły z konieczności na parkingu MTP przy ulicy Matejki i Castoramy.
Mimo wielu apeli ze strony administratorów nieruchomości i zarządców osiedli, miasto przez kilka miesięcy nie wyznaczyło dodatkowego miejsca na składowanie śniegu. Zainteresowanych odsyłano z wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej do wydziału gospodarki nieruchomościami, ale żaden z poznańskich urzędników nie potrafił podjąć prostej, jak się teraz okazuje, decyzji.
Tej zimy śniegu nie będziemy już dzielić na „miejski” i „prywatny” – składowiska są ogólnodostępne.
– Z miejsc parkingowych Strefy Płatnego Parkowania i kilku ulic w śródmieściu przywieziono już na składowiska ponad 1,5 tys. ton śniegu – mówi Krzysztof Ratajczak z Zarządu Dróg Miejskich. – Zwożono również śnieg z dachów marketów i przystanków MPK. Na razie śnieg przyjmowany jest bezpłatnie, ale nie wiem, jak to będzie w przyszłości. Gdy miejsca te zaczną się zapełniać, trzeba będzie użyć ciężkiego sprzętu do pryzmowania śniegu, a są to spore koszty.
Informacja, że można już legalnie pozbyć się nadmiaru śniegu, nie dotarła jeszcze do wielu zainteresowanych poznaniaków.
– Już powstają nielegalne składowiska śniegu – przyznaje Krzysztof Ratajczak. – Wielka hałda wyrosła w pobliżu ulicy Głównej i Prymasa Hlonda. Jest to niebezpieczne, bo przebiega tam linia energetyczna wysokiego napięcia. Spółka Enea już przysłała do nas w tej sprawie pismo.
Wprawdzie białego puchu na ulicach nie jest jeszcze tak dużo jak pod koniec ubiegłorocznej zimy, ale prognozy meteorologiczne ostrzegają przed opadami śniegu w najbliższych dniach.
Tak się kręci zimowy biznes
Okazuje się, że zimowe sprzątanie to całkiem niezły interes.
Na zimie zarabiają nie tylko przedsiębiorstwa, które mają z miastem umowy na odśnieżanie jezdni i ulic (ZDM w tym sezonie przeznaczył na to 28 milionów zł), ale również firmy, które przyjmują prywatne zlecenia na oczyszczanie na przykład parkingów. Jak sprawdziliśmy, godzina pracy ładowarki to koszt od 80 do 100 złotych, zaś wywiezienie śniegu kilkunastotonową wywrotką to wydatek około 150 złotych. Zainteresowanie musi być spore, bo niektóre firmy nie przyjmują zleceń do końca stycznia.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?