Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pleszew. Napad na konwój w Fabianowie stał się kanwą scenariusza pierwszego polskiego "kryminału"

Piotr Fehler
Piotr Fehler
Muzeum Kinematografii w Łodzi/Fototeka/WFDiF
Napad w Fabianowie. Historia, która wydarzyła się na szosie w Fabianowie stała się kanwą scenariusza pierwszego polskiego ekranowego "kryminału" pt. "Dotknięcie nocy" w reżyserii Stanisława Barei. Już wkrótce Adam Staszak, dyrektor Muzeum Regionalnego w Pleszewie przybliży historię napadu przy stodole w Fabianowie

Ta masakra rozegrała się nieopodal Pleszewa, a celem bandytów były pieniądze na wypłaty dla pracowników Krotoszyńskich Zakładów Przemysłu Terenowego w Dobrzycy. Do osób przewożących gotówkę sprawcy oddali serię strzałów. Na miejscu zginęło dwóch konwojentów i towarzyszące im dwie pracownice Zakładów, w tym jedna w ciąży. Za zrabowane pieniądze główny „mózg” operacji kupił dom na Majkowie w Kaliszu, a następnie założył rodzinę. Wracamy do historii sprzed blisko 70 lat, która wstrząsnęła całą Polską i która stała się kanwą filmu kryminalnego „Dotknięcie nocy”.

Pleszewskie historie

Mieszkańcom Pleszewa, Fabianowa oraz Dobrzycy o zbrodni, która miała miejsce 10 stycznia 1957 roku przypominają mury stodoły, która stała się niemym świadkiem makabrycznych zdarzeń. Wkrótce o tej historii opowie Adam Staszak, dyrektor Muzeum Regionalnego w Pleszewie.

- To miejsce traumatycznych wydarzeń, które rozegrały się na Ziemi Pleszewskiej prawie 65 lat temu. Już niebawem w "Pleszewskich historiach" kryminalna opowieść sprzed lat - zapowiadają autorzy.

Napad na konwój w Fabianowie.

" Dotknięcie nocy" to pierwszy polski ekranowy "kryminał". Kanwą scenariusza była autentyczna historia związana z Pleszewem, a dokładniej z Fabianowe. W drugiej połowie lat pięćdziesiątych na szosie pod Pleszewem na jadący z banku samochód napadli nieznani sprawcy. Nie tylko ograbili konwój, ale zabili jeszcze cztery osoby - dwie kasjerki, strażnika i kierowcę.

Dotknięcie nocy - pierwszy polski kryminał

W utworze Barei jest podobnie. Reżyser opowiada całą historię z punktu widzenia przestępcy. Widz zatem od początku wie, kto jest czarnym charakterem.

Roman Jacenko pracuje jako fotograf w małym, prowincjonalnym miasteczku. Ma dość mieszkania na obskurnym poddaszu i zamierza szybko - co musi być niezgodne z prawem - poprawić swój los. Zakochana w Jacence kasjerka bankowa Beata informuje go o terminie i wysokości kolejnej wypłaty. W dniu, kiedy konwój z pieniędzmi jedzie do banku fotograf, udając rannego, zatrzymuje go. Dochodzi do wymiany strzałów, padają zabici, ciężko ranna zostaje także zakochana w nim kasjerka Beata, która przez przypadek znajdowała się w samochodzie. Łup ukrywa w ruinach domu i na wysypisku śmieci. Do akcji wkracza bowiem przebiegły kapitan Prokosz z miejscowego komisariatu milicji. Jacenko stara się skierować podejrzenie na konwojenta, lecz wpada w pułapkę, kiedy usiłuje odnaleźć teczkę ze zrabowanymi pieniędzmi. Krytyka potraktowała film Barei życzliwie, zauważono zwłaszcza ciekawe kreacje Wiesława Gołasa i Elżbiety Kępińskiej. Potem Stanisław Bareja zasłynął jako twórca znakomitych komedii. Do kina sensacyjnego nie wrócił już nigdy.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto