Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrów - Przy Towarowej woda kapie im na głowy

Marek Weiss
Wadliwe kominy wentylacyjne stanowią spore utrapienie dla lokatorów
Wadliwe kominy wentylacyjne stanowią spore utrapienie dla lokatorów FOT. MAREK WEISS
Wilgoć i pleśń panują w budynku socjalnym, który oddano niespełna rok temu do użytku przy ul. Towarowej w Ostrowie. Budynek dawnej noclegowni miasto przejęło od PKP w zamian za zaległości podatkowe. Postanowiono go wyremontować i urządzić w nim 16 lokali socjalnych dla osób i rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej. Inwestycja kosztowała ponad milion zł, przy czym miastu udało się uzyskać na nią 30 procent dofinansowania z Banku Gospodarstwa Krajowego. Zgodnie z przepisami, lokal socjalny może mieć niższy standard. Ale warunki panujące przy Towarowej są wręcz fatalne. Mieszkańcy twierdzą, że w pokojach czuje się każdy powiew wiatru. Jest zimno, a ogrzewanie elektryczne pochłania sporą część ich skromnych dochodów.

– Kilka dni temu siedząc przy stole przeżyłam chwilę grozy. Na głowę spadła mi kratka od przewodu wentylacyjnego, znajdująca się w suficie. Była cała oblodzona. Na szczęście nic poważnego mi się nie stało. Przewody zatykam folią, żeby uchronić się przed zimnem – mówi Aleksandra Zimoch.

Tymczasem straż pożarna ostrzega, że zatykanie kratek wentylacyjnych stanowi naruszenie przepisów bezpieczeństwa. W każdym mieszkaniu są po dwie kratki kominów wentylacyjnych i każda jest źródłem wilgoci. W niektórych lokalach na suficie utworzyły się przy nich sporych wielkości plamy. W innych widać pleśń. Interweniujący w tej sprawie mieszkańcy dowiedzieli się, że usterki zostaną naprawione, kiedy Urząd Miejski wpłaci na konto wykonawcy 8000 zł.

– To chyba nieporozumienie. Przecież każdy bubel powinno się naprawić od razu – przekonują mieszkańcy.
Lokatorzy z Towarowej zastanawiają się, jak można było oddać do użytku lokale, w których nie ma dostępu do puszek rozdzielczych. Bezpośrednio do nich podłączone są kuchenki elektryczne. A przecież kapiąca z sufitu woda może łatwo doprowadzić do zwarcia. Niektórzy sami biorą się więc za przeróbki.
Budynek ma 130 lat, ale ściany postawione w XIX wieku są w lepszym stanie niż te mające dopiero rok. Te drugie zdążyły już popękać.

– Przejęliśmy budynek jako zarządca. Nie możemy odpowiadać za sprawy budowlane – mówi prezes Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej Marian Kupijaj.
Wykonawcą prac jest jedna z ostrowskich firm. Od kierownika nadzoru dowiedzieliśmy się, że przewody wentylacyjne przy Towarowej zostały wykonane zgodnie z dokumentacją otrzymaną od inwestora. Ale okazało się, że była ona źle opracowana. Po lipcowym przeglądzie postanowiono wykonać przeróbkę. Trzy miesiące później wykonano nową dokumentację. Obecnie trwa oczekiwanie na zlecenie naprawy i... pieniądze na ten cel.

– Póki nie będzie przeróbki, lokatorom ciągle będzie coś kapać na głowy – usłyszeliśmy w firmie. – Jeśli chodzi o pękające ściany, to są to usterki eksploatacyjne, które usuniemy w ramach gwarancji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto