Poznańskie siatkarki mają problemy kadrowe, ale mają też świetne rezerwowe. To właśnie zmienniczki przesądziły wczoraj o wygranej. Najważniejsza z nich, rozgrywająca Irina Archangielska, została wybrana MVP meczu.
- Chcemy grać z wiarą i przekonaniem, że słabe chwile mamy już za sobą - mówił przed meczem trener AZS AWF, Wojciech Lalek. Niestety jego podopieczne grały w pierwszym secie zupełnie bez wiary w zwycięstwo. Fatalnie funkcjonowało przejęcie, nie było bloku i zrozumienia w akcjach obronnych. Boiskową katastrofę próbował on przerwać czasami i reprymendami, ale na niewiele to się zdało. Czarne chmury na początku kolejnego seta rozwiała Archangielska, która nie pierwszy już raz rozruszała swoje młodsze koleżanki precyzyjnymi wystawami i niewygodnymi zagrywkami. W tym ostatnim elemencie brylowała także Joanna Frąckowiak. Zanosiło się na łatwe odrobienie strat (19:13), ale po przestoju miejscowych (21:21) była nerwowa końcówka. Za opis trzeciego seta może służyć komentarz trenera Lalka: "Gracie dziewczyny byle co". W kolejnej odsłonie z dobrej strony zaprezentowała się głęboka rezerwowa Kinga Zielińska (zastąpiła mającą wyjątkowo słaby dzień Aleksandrę Kruk).
Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [
www.prasa24.pl](http://www.prasa24.pl)
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
