MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie dały się wziąć w jasyr

Radosław Patroniak
Pierwszy mecz Winiar Bakalland Kalisz w Lidze Mistrzyń okazał się dla nich spacerkiem, ale momentami nasze zawodniczki zbaczały z bezpiecznej trasy. W pierwszej partii do stanu 10:8 wydawało się, że kaliszanki nie ...

Pierwszy mecz Winiar Bakalland Kalisz w Lidze Mistrzyń okazał się dla nich spacerkiem, ale momentami nasze zawodniczki zbaczały z bezpiecznej trasy.

W pierwszej partii do stanu 10:8 wydawało się, że kaliszanki nie mają pomysłu na zatrzymanie tureckiej machiny. Potem jednak mistrzynie Polski ustawiły szczelny blok i przestały popełniać błędy w przyjęciu. Efekt był piorunujący, bo wywalczyły w pięknym stylu siedem punktów z rzędu. Ostatnie dwa punkty dla Winiar zdobyła Eleonora Dziękiewicz i można było przypuszczać, że kolejna partia będzie ich popisem.
Tymczasem po przejściu przebudziła się liderka Fenerbahce, Amerykanka Therese Crawford. Skuteczność zatraciła natomiast Anna Barańska i drugi set rozpoczął się od prowadzenia miejscowych 8:0 (!). Kolejne akcje przyniosły nadzieję na odrobienie strat, bo przy zagrywce Dziękiewicz goście zniwelowali przewagę do trzech „oczek” (8:5). Chwilę później wynik był już na styku (11:11). Turczynkom nie pomogło wejście na parkiet aktualnej reprezentantki USA, Kimberly Glass. Podopieczne Igora Prie-lożnego wzięły się w garść i pokazały, że nie chcą zbyt długo przebywać na parkiecie. Ostatni punkt znowu wywalczyła Dziękiewicz.
Początek kolejnej odsłony spotkania przypominał wcześniejszą partię. Różnica polegała tylko na tym, że w roli odjeżdżającego pociągu wystąpiły Winiary, a nie miejscowe siatkarki (0:4, 4:14). Świetnie funkcjonował blok kaliszanek, więc już w połowie seta stało się jasne, że inauguracyjny występ w Lidze Mistrzyń będzie dla nich bardzo udany. Po godzinie i 10 min nierówną walkę zakończyła specjalistka od ostatnich piłek – Dziękiewicz.
Z dobrej strony zaprezentowała się wczoraj zwłaszcza zmienniczka, Czeszka Helena Horka. Jej koleżanki jednak też nie miały sobie nic do zarzucenia. Na boisku nie pojawiła się Brazylijka Fernanda, ponieważ kaliski klub wciąż czeka na certyfikat byłej zawodniczki niemieckiegoSchwerina.
W drugim meczu gupy B rosyskie Zariecze Odincowo rozbiło Azerrail Baku 3:0 (25:5, 25:18, 25:8). Z pogromcą Azerek Winiary zmierzą się w następnej kolejce LM.

Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [

ZAMÓW TERAZ SMS-em!

](http://www.prasa24.pl)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto