Jakub i Zuzia to imiona najczęściej nadawane dzieciom, które w ubiegłym roku urodziły się w pilskim szpitalu. Okazuje się, że tych dzieci wcale nie rodzi się tam mało, a co ważne, narodzin w ubiegłym roku było więcej niż zgonów.
W Urzędzie Stanu Cywilnego w Pile w 2010 zarejestrowano w sumie 1273 urodzenia (685 chłopców i 652 dziewczynki), co nie znaczy, że właśnie o tylu mieszkańców wzbogaciła się Piła, bowiem w szpitalu rodzą kobiety z sąsiednich gmin, a nawet i powiatów.
Wszystkie te narodziny muszą być jednak zarejestrowane w pilskim ratuszu. Także rodzice, którzy mieszkają za granicą, a mają adres zameldowania w Pile, również muszą tutaj zgłosić narodzenie swojego dziecka (w ubiegłym roku były 124 takie przypadki). Wtedy maluszek będzie mógł otrzymać pesel oraz zostanie objęty ubezpieczeniem zdrowotnym.
Niestety, jeśli porównać te dane z rokiem 2009, okazuje się, że w minionym roku urodziło się o 35 dzieci mniej. Na szczęście zgonów też było mniej - zmarło 997 osób, czyli o 59 mniej niż w 2009 roku. Mimo że przyrost naturalny jest na plusie, to pilan i tak ubywa. Stan na 31 grudnia 2010 to 73 030 osób ze stałym zameldowaniem.
Pilanie się wyprowadzają, najczęściej na przedmieścia. Dużo nowych domów powstało m.in. w Dobrzycy, Gładyszewie, rozrasta się Motylewo, duże zainteresowanie działkami budowlanymi jest też w gminie Kaczory. Często z tych miejscowości można dojechać szybciej do Piły, niż przemieścić się z jednego osiedla na drugie. Sporo tych osób wciąż pracuje w Pile, jednak ich podatki zasilają kasy sąsiednich gmin.
Więcej w bieżącym wydaniu Nasze Miasto Piła i Tygodnika Pilskiego
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?