Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna zaatakował kobietę z psem na Cytadeli. "Uderzył mnie z całej siły w twarz, straciłam przytomność"

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
Wiele osób przychodzi na Cytadelę wyprowadzać lub pobawić się ze swoimi psami. W niedzielę kobieta ze szczeniakiem została zaatakowana przez mężczyznę
Wiele osób przychodzi na Cytadelę wyprowadzać lub pobawić się ze swoimi psami. W niedzielę kobieta ze szczeniakiem została zaatakowana przez mężczyznę Waldemar Wylegalski
Kobieta ze szczeniakiem została zaatakowana w 13 grudnia po południu w parku Cytadela w Poznaniu. Do zdarzenia doszło po tym, jak właścicielka broniła swojego psa przed atakiem innego czworonoga. Kiedy zwróciła uwagę właścicielowi zwierzęcia, ten ją uderzył. Na miejsce została wezwana policja.

W niedzielę po południu w mediach społecznościowych pojawił się post opisujący zdarzenie, do którego doszło na poznańskiej Cytadeli.

Trwa głosowanie...

Czy czujesz się bezpiecznie na Cytadeli?

Czy ktoś rozpoznaje faceta za zdjęcia? Właściciel 2 psów typu stafford/pitbull/amstaf w towarzystwie młodej kobiety. Dzisiaj (W niedzielę - dod. red.) około godziny 13.50 w parku Cytadela w okolicy dzwonu (duże polany, na których zazwyczaj biegają psy) jeden z psów rzucił się na moją 5-miesięczną cavalierke. Był spuszczony ze smyczy i bez kagańca. O mało jej nie zagryzł

- opisuje pokrzywdzona kobieta.

I dodaje: - Na szczęście udało mi się szybko zareagować i odciągnęłam tego psa od mojego szczeniaka. Oczywiście nakrzyczałam na właściciela, że spuszcza ze smyczy agresywnego psa i za to mi się oberwało. Uderzył mnie z całej siły w twarz, upadłam na ziemie, chwilowo straciłam przytomność. Facet uciekł.

Świadkowie zdarzenia zrobili kilka fotografii mężczyzny, zaś zaatakowana kobieta zadzwoniła na policję.

W niedzielę około godziny 14 otrzymaliśmy zgłoszenie od kobiety, która oświadczyła, że została pobita. Policjanci pojechali na miejsce zdarzenia. Wraz z kobietą opatrolowali teren Cytadeli oraz okolic. Niestety, sprawcy nie udało się wtedy odnaleźć i zatrzymać. Funkcjonariusze sporządzili sporządzili notatkę z przebiegu interwencji

- informuje Marta Mróz z biura prasowego poznańskiej policji.

Później na Facebooku pojawiła się informacja, że sprawca został odnaleziony. Funkcjonariusze informują jednak, że na razie nie dokonywali żadnego zatrzymania. - Do tej pory pokrzywdzona pani nie złożyła formalnie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. A jest to przestępstwo, które jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego - wyjaśnia Marta Mróz.

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto