Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mają działkę 450 metrów kwadratowych, płacą za 500. Czy urzędy oszukują pana Bolesława i panią Hannę?

Emilia Ratajczak
Emilia Ratajczak
Porównujemy dwie decyzje w sprawie wymiaru podatku od nieruchomości. Za rok 2016 widzimy 446 złotych, a podstawą opodatkowania są grunty letniskowe o powierzchni 450 metrów kwadratowych. Budynki letniskowe uwzględnione w dokumencie natomiast mają powierzchnię 31,12 metrów kwadratowych. Decyzja z 2022 roku wygląda na pierwszy rzut oka podobnie – wyższa jest jednak zarówno kwota, 540 złotych, i powierzchnia „gruntów letniskowych”. Tutaj mamy już 500 metrów kwadratowych.
Porównujemy dwie decyzje w sprawie wymiaru podatku od nieruchomości. Za rok 2016 widzimy 446 złotych, a podstawą opodatkowania są grunty letniskowe o powierzchni 450 metrów kwadratowych. Budynki letniskowe uwzględnione w dokumencie natomiast mają powierzchnię 31,12 metrów kwadratowych. Decyzja z 2022 roku wygląda na pierwszy rzut oka podobnie – wyższa jest jednak zarówno kwota, 540 złotych, i powierzchnia „gruntów letniskowych”. Tutaj mamy już 500 metrów kwadratowych. Adam Jastrzębowski
Problem pojawił się kiedy pani Hanna odkryła, że decyzje w sprawie wymiaru podatku dla nieruchomości nieznacznie się różnią – powierzchnią działki. Od 7 lat emeryci płacą za 50 metrów kwadratowych, których nie posiadają.

Spis treści

Historia rozpoczęła się w 1975 roku, kiedy pan Bolesław zakupił działkę we wsi Wojnówko, pod Poznaniem.

– Gmina Oborniki w 1975 roku na kompletnie wolnym terenie, czyli na pustym polu, wyznaczyła działki, które później trafiły do sprzedaży. Są to działki rekreacyjne. Jest ulica i po obu stronach są identyczne działki. Wszystkie mają po 450 metrów kwadratowych

– opowiada pan Bolesław.

Po sprzedaży została założona księga wieczysta. Od początku istnienia tych działek, Urząd Gminy w Murowanej Goślinie, któremu podlega Wojnówko, raz do roku wystawiał wezwanie podatkowe na 450 m kw.

– Do 2016 roku gmina naliczała nam podatek za działkę o powierzchni 450 metrów kw. W 2017 roku dostaliśmy pismo, które dostaje się raz w roku o wymiarze podatku od nieruchomości za 500 m kw. działki

– mówi.

– Przy sprzątaniu zaczęłam czytać te dokumenty i mówię do męża: „Słuchaj Bolek, zobacz, dodali nam 50 m kw”. Zbieram te wszystkie papiery i zauważyłam, że kiedyś było 450, a teraz mamy 500 m kw. Nie było żadnego geodety, nikt tego nie wymierzał. Nie ma nowych mapek

– opowiada pani Hanna, żona pana Bolesława.

450 czy 500 metrów kwadratowych?

Porównujemy dwie decyzje w sprawie wymiaru podatku od nieruchomości. Za rok 2016 widzimy 446 złotych, a podstawą opodatkowania są grunty letniskowe o powierzchni 450 metrów kwadratowych. Budynki letniskowe uwzględnione w dokumencie natomiast mają powierzchnię 31,12 metrów kwadratowych. Decyzja z 2022 roku wygląda na pierwszy rzut oka podobnie – wyższa jest jednak zarówno kwota, 540 złotych, i powierzchnia „gruntów letniskowych”. Tutaj mamy już 500 metrów kwadratowych.

Jak nasi rozmówcy wspominają – pierwszy dokument z decyzją podatkową dotyczącą powierzchni 500 metrów kw. pojawił się w 2017 roku. Od tamtej pory państwo płacą za 50 metrów więcej, których fizycznie nie posiadają.

Właściciele nieruchomości posiadają również dostęp do treści księgi wieczystej – tam również wyraźnie napisano – 0,0450 HA, czyli 450 m kw. Taka sama powierzchnia widnieje na umowie dzierżawy z 1974 roku czy dokumencie zakupu z 1975 roku.

– W skali roku 50 metrów razy 12 miesięcy daje 600 metrów więcej. Razy siedem lat to daje 3600 metrów razy cenę za metr. Tyle płacimy za powietrze, którego nie ma

– opowiada zbulwersowany pan Bolesław.

Od urzędu do urzędu

Pierwszą instytucją, od której próbowali uzyskać informacje nasi rozmówcy była Gmina Murowana Goślina.

– Gmina się odepchnęła i powiedziała, że oni są poza tym, żeby wiedzieć. Chociaż jest to bzdura, bo oni też mają wydział geodezji – wspomina pan Bolesław. – Doszliśmy do tego, że napisaliśmy pismo do wydziału Geodezji i Kartografii w Poznaniu. Odpowiedzieli, że mamy uzupełnić dokumentację geodezyjną. Jednak to urząd jest źródłem informacji geodezyjnej i kartograficznej.

Gmina Murowana Goślina podlega pod urząd na Franowie, dokładnie pod Powiatowy Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej znajdujący się przy ulicy Franowo 26.

– Wydział Geodezji i Kartografii w Poznaniu, który jest Franowie wysyła coroczne zestawienie do gmin

– mówi pan Bolesław.

Pan Bolesław i pani Hanna pojechali do urzędu na Franowie osobiście: – Okazuje się, że przeglądając dokumenty, które były w tej sprawie w wydziale Geodezji i Kartografii, również zauważyliśmy, że na ich mapkach jest wymiar 450 m kw.

Stamtąd zostali odesłani do Biura Geodety Województwa przy ulicy Kościuszki 95.

– Na nasze pismo, w którym zawarliśmy, że nie zgadzamy się z tym i prosimy o ponowne rozpatrzenie, odesłali na ulicę Kościuszki. Tam jest nadzór tego urzędu na Franowie. Byliśmy tam z żoną zobaczyć, jakie oni mają tam dokumenty. Z bardzo grubej teczki zniknęły dwie mapki z wymiarami naszej działki – na Franowie były, tutaj nie było. Oni opierali się wyłącznie na tych danych z Franowa

– opowiada sfrustrowany emeryt.

Jedyny dokument potwierdzający 500 metrów kwadratowych

Jedyny dokument, który rzekomo potwierdza powierzchnię działki to tzw. „aktualizacja powierzchni” z 1976 roku, czyli rok po zakupie działki przez pana Bolesława.

– Znaleźliśmy dokument w jednym z urzędów, że ktoś w roku 1976 zrobił tzw. aktualizację powierzchni. Ktoś zrobił zestawienie wszystkich działek we wsi Wojnówko i tam, gdzie było u nas 450 m kw., to ołówkiem jest poprawione na 0,05 hektara.

– twierdzi.

Starosta Poznański powiadomił pana Bolesława, że zmiana od 2017 roku został dokonana przez właśnie ten dokument. Mówił on o tym, że ogólny obszar na terenach gromad podaje się z dokładnością do zapisu 100 metrów kw.

Jednak dokument ten ma 47 lat. Przez 41 lat, czyli od momentu zakupu działki do 2016 roku, pan Bolesław płacił za 450 m kw. Jeśli urząd powołuje się na dokument sprzed prawie 50 lat, to dlaczego dane te nie wyszły wcześniej? Dlaczego przez większość swojego życia emeryt płacił za 450 metrów, a nie za 500, jak mówi jeden dokument sprzed 47 lat?

– Gdyby to miało jakikolwiek sens to byśmy płacili za 500 metrów już od 1976 roku, a to wyszło dopiero w 2017 roku. Gdzie w wydziale geodezji na Franowie jest dokument mówiący o tym, kto zlecił to zestawienie? Czy jest protokół komisji ze sporządzenia pomiaru działek? Gdzie jest protokół po wykonaniu i gdzie są dokumenty mówiące o tym, że my jako właściciele mamy zmieniony wymiar działki? Nie ma tych wszystkich rzeczy

– pyta zdziwiony pan Bolesław.

Bezprawne działania urzędów?

Nasi rozmówcy powołują się na dwa artykuły z kodeksu postępowania administracyjnego.

– Artykuł 7A i 81A mówiący o tym, że w wypadku wątpliwości pomiędzy obywatelem a urzędem, to urząd zobowiązany jest do tego, żeby te wątpliwości rozwiać. Oni muszą wszystko zrobić, by sprawdzić czy jest to prawda czy nie. Naruszenie prawdomówności w dokumentach skutkujące stratą finansową jest zwykłym wyłudzeniem. Powinno być to ścigane przez prokuraturę i jeśli nic się nie zmieni to tak będzie

– mówi pan Bolesław.

Nie wiadomo, ilu działek dotyczy ten proceder. Pan Bolesław i pani Hanna potwierdzają, że dotyczy to też działki ich sąsiadki.

– Na razie przyjmujemy, że dotyczy to dwóch działek na jednej ulicy. We wsi Wojnówko jest około 600 działek, jeśli założymy, że dotyczy to choć kilku procent z nich to daje to pewną grupę ludzi, którzy niesłusznie płacą gminie pieniądze, które im się nie należą

– dodaje pan Bolesław.

Państwo płacili cały czas, nawet, gdy powierzchnia działki zwiększyła się, według nich – bezpodstawnie.

– Problem polega na tym, że nie będzie można tej działki sprzedać. Nie ma zgodności między wydziałem podatkowym a geodezją

– opowiada.

Różnica wynosi kilkadziesiąt złotych, jednak panu Bolesławowi i pani Hannie nie zależy na pieniądzach, a na prawdzie. Prośba o geodetę została przez państwa skierowana do obu urzędów w Poznaniu. Jeden odpowiedział, że geodeta się tym nie zajmuje, drugi odpowiedzi nie udzielił wcale.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mają działkę 450 metrów kwadratowych, płacą za 500. Czy urzędy oszukują pana Bolesława i panią Hannę? - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto