MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Łatwiejsza droga biało-czerwonych do igrzysk

Radosław Patroniak
Polscy siatkarze wystąpią w turnieju prekwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Pekinie na Węgrzech, na przełomie listopada i grudnia – poinformował Polski Związek Piłki Siatkowej.

Polscy siatkarze wystąpią w turnieju prekwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Pekinie na Węgrzech, na przełomie listopada i grudnia – poinformował Polski Związek Piłki Siatkowej. Pierwszymi rywalami Polaków będą Belgowie i Duńczycy.

W turnieju na Węgrzech (28.11 – 2.12.) wystąpi sześć zespołów podzielonych na dwie grupy. Zespoły, które zajmą ostatnie miejsca odpadną z rywalizacji, zaś zwycięzcy grup i zespoły z drugich miejsc zagrają półfinały system „na krzyż”. Zwycięzcy spotkają się w meczu finałowym o awans do styczniowego turnieju kwalifikacyjnego w tureckim Izmirze. W polskiej grupie wystąpią na Węgrzech Belgia i Dania, w drugiej grupie zagrają Finlandia, Estonia i gospodarze turnieju – Węgrzy.
Początkowo planowano, że nasi siatkarze z tymi samymi ekipami zagrają w Finlandii. Ostatecznie jednak organizację imprezy powierzono Węgrom. W mistrzostwach Europy w Moskwie Polska przegrała z Belgami 1:3, co było jedną z największych sensacji czempionatu. Dobrych wspomnień nie mamy także z przegranego meczu z Finami. Zapowiada się więc ciężka walka o awans do kolejnej fazy eliminacji.

Uniknęliśmy potentatów

Obok turnieju na Węgrzech odbędą się jeszcze dwie preeliminacje. Wystąpią w nich: Niemcy (gospodarz), Francja, Słowacja, Czechy, Portugalia i Szwecja oraz Włochy (gospodarz), Holandia, Grecja, Chorwacja, Macedonia i Rumunia.
Łatwo zauważyć, że uniknęliśmy konfrontacji z wyżej notowanymi przeciwnikami. Zwłaszcza niemiecki turniej ma mocną obsadę. Nasi zachodni sąsiedzi są ostatnio rewelacją europejskich parkietów. Z kolei Francuzi od wielu lat należą do światowej czołówki. Nie tak cale daleko od niej są Słowacy i Czesi, a Portugalczycy to nieobliczalny zespół, z którym walczyliśmy o kwalifikację olimpijską przed trzema laty w Porto. Wygraliśmy, ale tamto spotkanie to był prawdziwy horror. Lepiej więc chyba, że pojedziemy na Węgry niż do Niemiec lub Włoch. Na Półwyspie Apenińskim faworytami do finałowej rozgrywki będą z pewnością Holendrzy i gospodarze.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Głosu Wielkopolskiego

Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [

ZAMÓW TERAZ SMS-em!

](http://www.prasa24.pl)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto