MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

KONCERT - Oddech mistrza harfy

Redakcja
Vollenweiderowi towarzyszyć będą na estradzie Centrum Kongresowego UM saksofonista Daniel Kueffer oraz wokalista Stefanie Peter
Vollenweiderowi towarzyszyć będą na estradzie Centrum Kongresowego UM saksofonista Daniel Kueffer oraz wokalista Stefanie Peter Archiwum artysty
Andreas Vollenweider jest w muzyce pop tym, kim Simon Ammann w skokach narciarskich. Obaj Szwajcarzy są mistrzami w swych bardzo wąskich, ale widowiskowych dziedzinach - pisze Marcin Kostaszuk.

Porównanie z mistrzem nart jest ryzykowne, ale czyż harfa elektroakustyczna nie jest nawet dla gitarzysty równie skomplikowana, jak technika lotu dla zwykłego narciarza? A jednak obaj panowie są w równym stopniu barwnymi wizytówkami kraju bankierów.

Dlaczego właśnie harfa? Vollenweider tłumaczy swe zainteresowanie tym instrumentem jego wszechstronnością, dzięki której możliwe jest zagranie na nim wielu dźwięków: od najniższych do najwyższych. To oczywiście wyjaśnia dopiero wybór tej drogi muzycznego rozwoju Szwajcara, będącego zresztą muzycznym samoukiem, choć pochodzącym z rodziny o tradycjach muzycznych. Jego ojciec Hans był cenionym kompozytorem, a syn potrafił mu się odwdzięczyć w oryginalny sposób: zaproszeniem do nagrania wspólnego albumu "Traumgarten", który światło dzienne ujrzał w 1990 roku i nosił znaczący podtytuł: "Improwizacje ojca i syna".

Nazwisko Vollenweider nie byłoby jednak znane szerzej, gdyby jego posiadacz ograniczył się do kompozycji klasycznych. Obdarzony sporą wyobraźnią i niestroniący od różnych doświadczeń muzyk szukał inspiracji także w jazzie, a nawet muzyce popularnej, co w przypadku harfisty wydawało się karkołomne. Urzekające melodie i ciepły klimat jego kompozycji spowodowały jednak zainteresowanie masowej widowni, którego symbolem była nagroda Grammy, wręczona artyście w 1987 roku za album "Down To The Moon". Jego płyty zaczynają być promowane wideoklipami, a ich autor w 1993 roku podejmuje pierwszą próbę połączenia swego brzmienia z wokalizami, w wykonaniu zaproszonych Elizy Gilkyson i Carly Simon.

Jest już wtedy pełnoprawnym obywatelem muzycznego świata, chętnie zapraszanym przez gwiazdy różnych stylistyk (Luciano Pavarotti, Bryan Adams, Zucchero), ale też przez organizatorów wielkich imprez komercyjnych, dobroczynnych, a nawet manifestacji, do których zaliczyć można koncerty Vollenweidera na placu Czerwonym (na rzecz ofiar Czernobyla) oraz dla Dalajlamy.
W wywiadzie udzielonym Radosławowi Przybyszowi, twórcy najlepszej polskiej witryny internetowej na swój temat, Vollenweider plastycznie przedstawił moment, który ukierunkował go jako artystę. Zaczęło się od nowego gramofonu i płyty Brahmsa.

- Zobaczyłem muzykę, zobaczyłem opowieść. Nie rozumiałem ani słowa, ale widziałem wszystko: człowieka, który chodzi po polu bardzo wysokiej trawy. Nie rozumiałem ani słowa, ale widziałem wszystko. Od tego czasu sam staram się tworzyć takie opowieści. Zawsze je zresztą tworzyłem, podobnie jak mój ojciec i właściwie cała nasza rodzina. Odkryłem dla siebie nową jakość w muzyce, muzyka nie jest dla mnie tylko dekoracją, jest warta wiele więcej niż jakiś mebel... - mówi artysta.

Trzema koncertami w Polsce Vollenweider promuje swój najnowszy album "Air". Tytuł można rozumieć dosłownie: chodzi o wzięcie głębokiego oddechu, nabranie powietrza w płuca i relaks, który ma towarzyszyć słuchaczowi. Brzmi to trochę jak zestaw zaleceń terapeutycznych, ale któż w dzisiejszym pędzie nie marzy o chwili wytchnienia?

Słuchanie muzyki to pauza w naszym życiu. Można ją wykorzystać do odnalezienia sekretnych drzwi do naszego umysłu i odnalezienia w nim prawdziwych emocji, marzeń i nadziei. Swoją muzyką usiłuję zaprosić was do odkrycia tej osobistej przestrzeni - mówi muzyk. Na żywo pomogą mu między innymi wirtuoz saksofonu Daniel Kueffer, a także Stefanie Peter, będąca mistrzynią... beatboxu, czyli wokalnej techniki naśladującej instrumenty rytmiczne. Jej obecność na koncercie to jeszcze jeden dowód na to, że Vol-lenweider patrząc przez struny swej harfy widzi doskonale, co też w dzisiejszej muzyce jest warte zauważenia i wykorzystania.

Andreas Vollenweider
Centrum Kongresowo-Dydaktyczne UM, (ul. Przybyszewskiego 37)
poniedziałek 15.03., godzina 19 wejściówki: 90 zł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto